Mundial 2018. Francja - Chorwacja. Benjamin Pavard: Jeszcze przed końcem finału poleciało mi kilka łez

Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Benjamin Pavard
Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Benjamin Pavard

- Dwa lata temu podczas Euro 2016 byłem razem z moimi kumplami w strefie kibica w Lille. Rok później grałem już w 2. Bundeslidze. Teraz jestem mistrzem świata. Niesamowite uczucie - mówił po finale mistrzostw świata Benjamin Pavard.

Takie chwile zapadają w pamięć na zawsze. Reprezentacja Francji po raz drugi w historii została mistrzem świata w piłce nożnej po wygranej nad Chorwacją 4:2. Jak ten historyczny moment przeżywał Olivier Giroud?

- Byłem na ławce przez ostatnie dziesięć minut i już wtedy rozmawialiśmy ze sobą, że to jest coś niewyobrażalnego. Trudno było skoncentrować się na tym, co działo się na boisku, ale też nie chcieliśmy cieszyć się zbyt wcześnie. Gdy zabrzmiał ostatni gwizdek, wyściskałem Adila Ramiego jako pierwszego. Potem rzuciliśmy się na siebie wszyscy, a następnie po prostu się rozpłakałem z radości - wspominał na antenie TF1 napastnik Chelsea.

Francuz zrelacjonował również to, co działo się w szatni Les Bleus kilka chwil po odebraniu pucharu i zejściu z murawy.

- Wszedł prezydent Emmanuel Macron, potem Władimir Putin, a następnie prezydent Chorwacji, by nam pogratulować. W takich sytuacjach trzeba się po prostu delektować zwycięstwem. Przyszedłem do dziennikarzy, bo w szatni nie mogłem znaleźć swoich kolegów z drużyny - dodał Giroud.

ZOBACZ WIDEO Mundial w Katarze wyznaczy nowe trendy? "Gwarantuję, że to będzie unikalny turniej"

Złoto mistrzostw świata to ogromne przeżycie zwłaszcza dla tych graczy, którzy dwa lata temu nie grali w seniorskiej francuskiej kadrze. Wśród nich jest m.in. Benjamin Pavard.

- W wieku 22 lat, zgodnie ze słowami kibicowskiej piosenki, "przyszedłem z nikąd". Nie zdaję sobie jeszcze sprawy z tego, co zrobiliśmy. Kiedy wrócimy do kraju zobaczymy tłumy podekscytowanych Francuzów. To będzie coś fantastycznego. Tego się nie mogę doczekać. Chcę wrócić do kraju i móc świętować razem z nimi - wyznał obrońca Trójkolorowych.

Zobacz zdjęcia z finału mistrzostw świata 2018

- Od początku mundialu chciałem pokazać moje ambicje względem naszej drużyny - to już słowa Kyliana Mbappe Lottina - Droga była długa i trudna, ale warto było. Jestem dumny, że mogłem uszczęśliwić całą Francję. W takich chwilach zapomina się o wszystkich problemach. Właśnie po to gra się w piłkę. Być mistrzem świata - to coś, co robi wrażenie. Teraz będziemy świętować. Pracowaliśmy na to cały sezon, abyśmy teraz mogli cieszyć się z mistrzostwa świata przez całe lato! - dodał

Każdy ze złotych medalistów mundialu podkreślał, jak ogromną siłą Francji była zespołowość. Najlepiej zobrazował to Pavard przed kamerami kanału pierwszego francuskiej telewizji.

- Jestem ogromnie wdzięczny całej naszej grupie, całemu sztabowi, nawet kucharzom. Dwa lata temu podczas Euro 2016 byłem razem z moimi kumplami w strefie kibica w Lille. Rok później grałem już w 2. Bundeslidze. Teraz jestem mistrzem świata i miałem przy tym aktywny udział. Mam ogromną ochotę na świętowanie razem z rodziną, bo takie chwile jak te są bardzo rzadkie. Mam zaledwie 22 lata, a już tyle przeżyłem. Już podczas meczu, 2-3 minuty przed końcem z oczu poleciało mi kilka łez. Niesamowite uczucie - opowiadał.

Źródło artykułu: