- Zamknęliśmy drzwi przed uchodźcami. Być może polska drużyna była tak słaba, bo po prostu zabrakło nam piłkarzy pochodzących z Afryki czy z Azji - powiedział z sejmowej mównicy poseł Nowoczesnej, Krzysztof Mieszkowski. To nawiązanie do tego, że w kadrze reprezentacji Francji było sporo zawodników z afrykańskimi korzeniami. Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro mówił nawet, że to nie Francuzi, lecz Afrykańczycy zdobyli mistrzostwo świata.
Temat słabej gry reprezentacji Polski pojawił się podczas sejmowej debaty podczas dyskusji o uchodźcach. Teoria Mieszkowskiego wzbudziła tylko politowanie. Wszak kibice pamiętają, jak podczas Euro 2012 w kadrze grali naturalizowani Polacy. Wtedy nie przyniosło to oczekiwanego efektu, a fani otwarcie mówili, że nie chcą w kadrze "farbowanych lisów".
Mieszkowski (N-PO); Być może polska drużyna była tak słaba, bo zabrakło nam piłkarzy pochodzących z Afryki czy z Azji. #uchodźcy #Mundial2018 pic.twitter.com/Eyj6f1VAgW
— Waldemar Kowal (@waldemar_kowal) 19 lipca 2018
Politycy próbują zbić kapitał na klęsce Biało-Czerwonych. Jeszcze podczas trwania mundialu Krystyna Pawłowicz ogłosiła, że jej zdaniem reprezentacja Polski powinna... szybciej wrócić z mistrzostw świata i nie rozgrywać meczu z Japonią. "Jeśli nie ma już żadnych szans na dalszy awans, to jaki jest sens by zostawać na mundialu dłużej. Mecz z Japonią ma być "walką o honor"? Jaki, czyj "honor"? Honor, to byłby szybki powrót, jakieś wspólne przepraszam i zwrot kosztów..." - pisała na Twitterze posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
ZOBACZ WIDEO Eksperci zgodni ws. nowego selekcjonera Polaków. "Musi mieć jakąś koncepcję"
Wtedy zareagował Zbigniew Boniek. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zaproponował nawet wspólną kawę Krystynie Pawłowicz, ale ta odmówiła. Mecz z Japonią reprezentacja Polski wygrała w słabym stylu 1:0. Wcześniej przegrała z Senegalem (1:2) i Kolumbią (0:3). W grupie H Biało-Czerwoni zajęli ostatnie miejsce w grupie.
Przed startem turnieju piłkarze i trenerzy zapowiadali, że celem minimum jest wyjście z grupy. Ich aspiracje były jednak znacznie wyższe. Apetyty rozbudziło udane Euro 2016, w którym reprezentacja Polski awansowała do ćwierćfinału, gdzie przegrała z późniejszym mistrzem Europy - Portugalią - po rzutach karnych. To był największy sukces Polaków na tej imprezie.
Po nieudanym mundialu z funkcją selekcjonera pożegnał się Adam Nawałka. Szkoleniowiec był krytykowany za taktyczne eksperymenty, złe decyzje personalne i słabe wyniki kadry na rosyjskim mundialu. Jego następcą został pracujący ostatnio w Wiśle Płock Jerzy Brzęczek.