Wszystko wskazuje na to, że reprezentacja Anglii będzie grała w Brazylii w ustawieniu 4-2-3-1, a w rolę wysuniętego napastnika nie wcieli się Wayne Rooney. Roy Hodgson na "szpicy" najchętniej widzi bowiem Rickiego Lamberta bądź Daniela Sturridge'a, z kolei dla gwiazdy Manchesteru United przygotował rolę lewoskrzydłowego. Co na to autor 39 goli dla Synów Albionu?
- Całkiem sporo grałem na boku pomocy w trakcie mojej dotychczasowej kariery. Zdarzało mi się występować zarówno na lewej, jak i na prawej flance, z tym że częściej na lewej. Jeśli menedżer poleci mi biegać po skrzydle, nie będę miał z tym problemu i nie przestanę przez to grać dla Anglii. Trudno, żebym to uczynił tylko dlatego, że zmieniono mi pozycję - skomentował Rooney.
[ad=rectangle]
Wiele wskazuje na to, że partnerami 28-latka będą Danny Welbeck oraz Alex Oxlade-Chamberlain, o ile na czas wyleczy kontuzję. - Wykonał duży postęp w ostatnich dniach i byłbym zaskoczony, gdyby lekarze poinformowali, że nie może wziąć udziału w turnieju - stwierdził Hodgson, komentując stan zdrowia zawodnika Arsenalu Londyn.
Anglicy wygrali tylko jeden z trzech meczów kontrolnych (3:0 z Peru), remisując z Ekwadorem i Hondurasem. Czy kibice powinni się niepokoić? - To tylko rozgrzewka, do której nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi. Prawdziwy futbol zacznie się w Brazylii, a my jesteśmy dobrze przygotowani po trzech tygodniach owocnych treningów - przyznał selekcjoner.