Na ten dzień wszyscy piłkarscy kibice na całym świecie czekali od bardzo dawna. Po 1432 dniach przerwy w końcu wróciła największa piłkarska impreza globu! Na początek gospodarze turnieju, Brazylijczycy, w meczu otwarcia na Arena Corinthians w Sao Paulo zmierzyli się z reprezentacją Chorwacji.
Canarinhos spotkanie rozpoczęli spokojnie - Chorwaci wprost przeciwnie, bardzo żywiołowo, utrudniając grę gospodarzom i to oni jako pierwsi wypracowali sobie doskonałą szansę na zdobycie gola. W 7. minucie z prawego skrzydła dokładnie dośrodkował Ivan Perisić, a zza pleców Alvesa wyskoczył Ivica Olić i główkował tuż obok słupka.
[ad=rectangle]
Kilka minut później cała Brazylia jednak zamarła! Nikica Jelavić nie zdołał zamknąć płaskiego dośrodkowania z lewego skrzydła, ale wyręczył go... Marcelo, trafiając do własnej siatki! Konia z rzędem temu, kto spodziewał się takiego rozpoczęcia mundialu! Po stracie gola gospodarze turnieju ruszyli do ataku. Canarinhos rozgrywali piłkę, lecz musieli bardzo uważać, bo każda kontra Chorwatów wyglądała groźnie.
Samobój Marcelo
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Emocje rosły z każdą chwilą tego meczu. W 22. minucie Chorwaci z trudem przecięli płaską centrę Neymara spod końcowej linii, a po chwili Stipe Pletikosa obronił soczysty strzał Oscara z 20 metrów! W końcu jednak stało się, a do ekstazy wszystkich w Brazylii doprowadził ten, na którego wszyscy w Kraju Kawy liczyli. Neymar przedarł się środkiem boiska, wykorzystał wolną przestrzeń przed polem karnym i pokonał Pletikosę bardzo precyzyjnym płaskim strzałem. Piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka i ugrzęzła w siatce! Więcej goli w tej części potyczki nie padło, ale na brak emocji nie można było narzekać. Grę prowadzili Brazylijczycy, jednak warto pochwalić Chorwatów za solidną postawę w tyłach. Zawiedli tylko raz, bo przy bramce wyrównującej Neymar miał zdecydowanie za dużo miejsca.
Neymar doprowadza do remisu
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Początek drugiej połowy był dość spokojny, oba zespoły nie forsowały tempa. Chorwaci wcale nie zamierzali się jednak poddawać i oddać pola gospodarzom. Oba zespoły prowadziły wyrównaną walkę o każdy centymetr boiska.
Z każdą kolejną minutą trwania potyczki coraz śmielej na boisku zaczęli sobie jednak poczynać Chorwaci. Ich spokojna gra wywoływała irytację zarówno wśród rywali, jak i na trybunach. W 69. minucie stało się jednak jasne, że sędzia Yuichi Nishimura będzie od teraz na ustach wszystkich. Japończyk podyktował bowiem rzut karny z kapelusza! Fred oparł się na Lovrenie, padł na murawę, a Nishimura dał się nabrać i wskazał na "wapno". Faulu na pewno nie było! Do piłki ustawionej jedenaście metrów od bramki podszedł Neymar, strzelił, Stipe Pletikosa miał już piłkę na rękach, ale nie zdołał jej sparować poza bramkę!
Karny dla Brazylii
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Chorwacja robiła wszystko, aby doprowadzić do wyrównania. Tej sztuki dokonać jednak nie zdołała, a za to Brazylia w samej końcówce po świetnym uderzeniu Oscara jeszcze podwyższyła prowadzenie. W meczu otwarcia mundialu triumfowali Canarinhos, którzy byli w tym meczu lepsi, ale można się zastanawiać, czy zdołaliby go wygrać, gdyby sędzia z Japonii nie sprezentował im gola na 2:1.
Oscar dobija Chorwację
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Brazylia - Chorwacja 3:1 (1:1)
0:1 - Marcelo (sam.) 11'
1:1 - Neymar 29'
2:1 - Neymar (k.) 71'
3:1 - Oscar 90+1'
Składy:
Brazylia: Julio Cesar - Daniel Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo, Luiz Gustavo, Paulinho (63' Hernanes), Oscar, Fred, Hulk (68' Bernard), Neymar (88' Ramires).
Chorwacja: Stipe Pletikosa - Darijo Srna, Vedran Corluka, Dejan Lovren, Sime Vrsaljko, Luka Modrić, Ivan Rakitić, Ivan Perisić, Mateo Kovacić (61' Marcelo Brozović), Ivica Olić, Nikica Jelavić (78' Ante Rebić).
Żółte kartki: Neymar, Luiz Gustavo (Brazylia) oraz Vedran Corluka, Dejan Lovren (Chorwacja).
Sędzia: Yuichi Nishimura (Japonia).
[event_poll=24680]