W 69. minucie przy stanie 1:1 japoński arbiter Yuichi Nishimura dopatrzył się przewinienia Dejana Lovrena na Fredzie w polu karnym i podyktował jedenastkę dla Brazylii. Dogodnej okazji nie zmarnował Neymar i Canarinhos objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca rywalizacji.
- Wielka szkoda, że w tak piękny dzień, w którym otwarto mundial, musimy rozmawiać o pracy sędziego. To przygnębiające, gdy jeden człowiek niszczy wszystkie wysiłki - kręcił głową Ivan Rakitić. - Myślę, że możemy być dumni, ponieważ rozegraliśmy świetny mecz i zasłużyliśmy na lepszy wynik. Musimy utrzymać obecną formę i powinno być dobrze - dodał.
[ad=rectangle]
Frustracji nie krył Dejan Lovren. - Smutek jest tak wielki, że aż chce mi się płakać. Wszyscy widzieli, że nie było karnego, to skandal! Ludzie z FIFA mówią o wzajemnym szacunku, a dzieje się coś takiego... Najlepiej od razu natychmiast dajcie puchar Brazylii! - stwierdził rozżalony gracz Southampton.
- Rozegraliśmy dobre zawody i pokazaliśmy, że potrafimy stawić czoła Brazylijczykom grającym w jedenastkę. Dwunastu rywalom nie zdołaliśmy się już przeciwstawić... W szatni oglądaliśmy powtórki tej sytuacji i wszyscy wciąż zadawali sobie pytania, jak można było podyktować karnego - dodał chorwacki defensor.