Andrea Pirlo: Obyśmy zobaczyli zupełnie inną Italię, na pewno nie zagramy na remis

Lider reprezentacji Włoch zapowiada, że jego zespół w decydującym o awansie do 1/8 finału meczu z Urugwajem zamierza zaprezentować się znacznie lepiej niż w dwóch poprzednich pojedynkach.

Przed czterema laty Azzurrim w trzeciej serii gier do zapewnienia sobie awansu wystarczyło zdobycie jednego "oczka" w pojedynku ze Słowacją. Zespół prowadzony wówczas przez Marcello Lippiego zawiódł jednak na całej linii i poległ w stosunku 2:3. Czy historia z RPA powtórzy się w Brazylii? Reprezentacja Włoch po wygranej z Anglią (2:1) i porażce z Kostaryką (0:1) do wyjścia z grupy potrzebuje remisu w rywalizacji z Urugwajem.

- Czy obawiamy się, że pojedziemy do domu po fazie grupowej? Nie. Mamy świadomość, że mecz z Urugwajem może definitywnie przekreślić nasze szanse, ale równocześnie wiemy, że mamy wszystko we własnych rękach i że stać nas na bardzo wiele. Brak awansu byłby gigantycznym rozczarowaniem dla mnie i dla całego naszego zespołu, jednak w ogóle nie bierzemy takiego rozwiązania pod uwagę - tłumaczy Andrea Pirlo, na doświadczenie którego szczególnie liczą włoscy fani.
[ad=rectangle]
- Obyśmy zobaczyli zupełnie inną Italię niż do tej pory. Chcemy zagrać lepiej niż z Anglią i Kostaryką. Planujemy narzucić przeciwnikowi nasz styl i na pewno nie będziemy grać na remis - zapowiada pomocnik Juventusu Turyn.

Squadra Azzurra dotychczasowe dwa pojedynki rozegrała w niezwykle trudnych warunkach pogodowych. Po meczach w Manaus i Recife ekipę Cesare Prandellego znów czeka rywalizacja na północy kraju - na Estadio das Dunas w Natal. - Upał, który panował w Recife zapewne dałby się we znaki wszystkim zespołom. Tym razem może być również ciężko, zwłaszcza że pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę wczesnopopołudniową. Niestety mundial ma dwa oblicza: jedno północne, a drugie południowe - narzeka Pirlo.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)