Europejski klasyk w Rio. Francja weźmie rewanż po trzech dekadach? - zapowiedź ćwierćfinału MŚ Francja - Niemcy

Coraz bliżej ostatecznych rozstrzygnięć na mistrzostwach świata - w piątek startują ćwierćfinały turnieju. W pierwszym boju o awans do strefy medalowej Francja zagra z Niemcami na słynnej Maracanie.

To jedyna ćwierćfinałowa para, którą tworzą dwie europejskie reprezentacje. Będzie to zarazem czwarte starcie Trójkolorowych i Die Mannschaft na mundialu i 26. w historii. W premierowym boju na MŚ w meczu o 3. miejsce turnieju w 1958 roku Francuzi rozbili ówczesnych mistrzów świata aż 6:3, ale potem dwukrotnie górą byli Niemcy, pokonując Tricolores w półfinałach MŚ 1982 i 1986. Bilans wszystkich spotkań jest natomiast na korzyść Francji, która wygrała 11 razy wobec 9 zwycięstw Niemiec (pięć spotkań zakończyło się remisami).
[ad=rectangle]
Przed rozpoczęciem tegorocznego turnieju o wskazanie faworyta nie byłoby trudno - byliby nim Niemcy. Tym bardziej, że Francja przyleciała do Brazylii bez swojego najlepszego gracza, czyli Francka Ribery'ego. W fazie grupowej ekipa Didiera Deschampsa udowodniła jednak, że nie czuje się osierocona przez brak gwiazdy Bayernu Monachium i awansowała do 1/8 finału bez żadnych problemów.

Choć w 23-osobowej kadrze "DeDe" ma tylko czterech zawodników, którzy wystąpili przed czterema laty na MŚ w RPA, po jego podopiecznych nie widać braku ogrania na turnieju tej rangi. Co ciekawe, przed startem mundialu jedynym reprezentantem Francji, który miał na koncie gola na imprezie mistrzowskiej, był Yohan Cabaye, który trafił podczas Euro 2012. Tymczasem po czterech meczach Francuzi z 10 golami są trzecią najskuteczniejszą drużyną mistrzostw po Holandii (12) i Kolumbii (11).

Niemcy zaczęli z wysokiego "C" od zdemolowania Portugalii 4:0, ale w trzech kolejnych meczach zdobyli tylko cztery bramki, męcząc się niemiłosiernie z Ghaną, USA i Algierią w 1/8 finału. Z tego powodu dyrektor niemieckiej kadry Oliver Bierhoff stwierdził, że faworytem piątkowego starcia w Rio de Janeiro są Francuzi.

- Rola faworyta? Czemu nie, zgadzam się na nią. Na pewno nikt w zespole nie boi się Niemców, chociaż mamy świadomość, iż jest to bardzo silna ekipa ze sporym doświadczeniem Do tej pory radzimy sobie na mistrzostwach znakomicie, lecz trzeba pamiętać, że Niemcy w obecnym składzie grali już nie tak dawno w ćwierćfinałach i półfinałach. Są zatem bez wątpienia bardziej ograni, co nie zmienia faktu, że nie czujemy się słabi. Mamy piłkarzy grających w czołowych klubach z silnych lig i jesteśmy zjednoczeni w realizacji celów - mówi Deschamps.

W podobnym tonie wypowiada się bohater Francji z meczu z Nigerią Paul Pogba: - Dlaczego mielibyśmy się bać Niemców? Nie obawiamy się nikogo, jesteśmy Francją! Z kimkolwiek się zmierzymy, będziemy mieć szanse na zwycięstwo. Chcemy w półfinale zagrać z Brazylią i powtórzyć wynik z finału w 1998 roku.

Z właściwym sobie brakiem skromności wypowiada się też najlepszy strzelec reprezentacji Niemiec w Brazylii - Thomas Mueller: - Jesteśmy znacznie lepsi niż w 2010 roku, byłoby śmiesznym uważać inaczej. Nie mieliśmy takiej jakości w zespole, jaką możemy się pochwalić obecnie. Nie byliśmy tak stabilni w defensywie. Musieliśmy być głęboko ustawieni i wyczekiwać na kontrataki. Przeciwko Argentynie aż trzech zawodników biegało krok w krok za Leo Messim. Teraz gramy dużo lepiej. Na mundialu w 2010 roku nie byliśmy tak pewni siebie i nie wygrywaliśmy tak przekonująco.

Niemieccy piłkarze i Joachim Loew są pewni siebie, ale choć Orły po raz kolejny dostały się do czołowej "8" mistrzostw świata, selekcjoner jest poddawany mocnej krytyce za wybory personalne. Dostaje mu się głównie za to, że kapitana Philippa Lahma ustawia - wzorem Josepa Guardioli w Bayernie - w środku pola, a nie na prawej stronie obrony. To sprawia, że na boisku nie ma Samiego Khediry lub Bastiana Schweinsteigera, a jest np. słabszy Benedikt Hoewedes. Selekcjoner zbiera też cięgi za słabszą formę Mesuta Oezila.

- Podjąłem określone decyzje, a jedna z nich jest taka, że Lahm gra w linii pomocy. I tak pozostanie do samego końca, chyba że pojawi się sytuacja awaryjna. Krytyka, jakiej poddawany jest obecnie Oezil, zaskakuje mnie tak bardzo jak pytania o rolę Lahma. Przecież Mesut był kluczowym zawodnikiem drużyny w 2010 i 2012 roku. Nie sposób o tym zapomnieć - mówi Loew, który jednak na pojedynek z Francją szykuje Lahma na prawą obronę.

Francuzi przystąpią do spotkania w optymalnym składzie, bowiem do zdrowia wrócił Mamadou Sakho. Do "11" Niemiec wraca natomiast chory ostatnio Mats Hummels i kontuzjowany Lukas Podolski. Trener Loew nie będzie mógł skorzystać tylko z Shkodrana Mustafiego. Trójkolorowi w 1/8 finału uniknęli dogrywki, rozprawiając się z Nigerią w regulaminowych 90 minutach. Niemcy natomiast rywalizowali z Algierią przez dwie godziny, a obie drużyny miał tyle samo dni (trzy) na odpoczynek.

Niemcy na Maracanie wystąpią po raz pierwszy w czasie MŚ 2014. Francuzi grali już na tym obiekcie mecz ostatniej kolejki fazy grupowej z Ekwadorem (0:0). Spotkanie poprowadzi Argentyńczyk Nestor Pitana.

Francja - Niemcy / pt. 04.07.2014 godz. 18:00

Przewidywane składy:

Francja: Lloris - Debuchy, Varane, Sakho, Evra - Cabaye, Matuidi, Pogba - Valbuena, Benzema, Giroud.

Niemcy: Neuer - Lahm, Mertesacker, Hummels, Boateng - Kroos, Khedira, Schweinsteiger - Oezil, Mueller, Goetze.

Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna).

Źródło artykułu: