Dante zadebiutował w reprezentacji Brazylii dopiero w lutym 2013 roku w wieku 29 lat. Gdy grał Standardzie Liege i Borussii M'gladbach, nie mógł liczyć na powołanie, ale po transferze do Bayernu Monachium został dostrzeżony przez Luiza Felipe Scolariego. Aż do tej pory wziął udział w 12 pojedynkach i zdobył dwa gole.
Po udanym sezonie w Bundeslidze Dante mógł mieć nadzieje na grę w podstawowym składzie Canarinhos, ale selekcjoner postawił na bardziej doświadczony w drużynie narodowej duet Thiago Silva - David Luiz. Podopieczny Pepa Guardioli wszystkie dotychczasowe mecze obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych, ale dzięki zawieszeniu Silvy ma zagrać we wtorek z Niemcami.
[ad=rectangle]
- To najlepsze co mogło mnie spotkać! Zagram na mundialu w mojej ojczyźnie przeciwko Niemcom, gdzie żyję od kilku lat - przyznaje Dante i zapewnia, że nie zje go trema. - Największym atutem jest, jeśli potrafisz poradzić sobie w każdej sytuacji nawet wtedy, gdy wiesz, że spoczywa na tobie presja - przekonuje.
Naprzeciwko Brazylijczyka stanie wielu jego kolegów z Bayernu: Manuel Neuer, Jerome Boateng, Philipp Lahm, Toni Kroos, Bastian Schweinsteiger, Mario Goetze i Thomas Mueller. - Cieszę się, że Dante wystąpi. Zasłużył na to ciężką pracą i wspaniałym charakterem - tłumaczy "Schweini". - To, że się znamy, daje nam pewną przewagę. Wiemy o jego wszystkich silnych i słabych punktach. Z drugiej jednak strony on także ma świadomość, czego może się spodziewać po nas. Nie dotyczy to jednak Thomasa Muellera, który jest nieobliczalny - dodaje niemiecki pomocnik.
Pewniakiem do gry od pierwszego gwizdka w kadrze Scolariego jest Luiz Gustavo, który od 2011 do 2013 roku występował w Bayernie i również świetnie zna znaczną część zespołu Joachima Loewa.
