Podczas mundialu Lionel Messi często operuje bliżej prawej strony boiska, podczas gdy w rolę środkowego napastnika wciela się Gonzalo Higuain. Jeśli Alejandro Sabella nie zmieni systemu 4-3-3, za pilnowanie "Atomowej Pchły" w finale najprawdopodobniej odpowiedzialny będzie przede wszystkim Benedikt Hoewedes - zdaniem wielu najsłabsze ogniwo podstawowego składu reprezentacji Niemiec. Czy gracz Schalke 04 stanie na wysokości zadania?
- Messi jest fantastycznym i wyjątkowym piłkarzem. Zatrzymanie go w pojedynkę? To niemożliwe, ponieważ poziomu prezentowanego przez niego nikt z nas nie osiągnie. Wyłączyć z gry może go tylko kolektyw, dlatego też będę potrzebował wsparcia kolegów - zapowiada 26-latek.
[ad=rectangle]
W ocenie części ekspertów, w tym Felixa Magatha, Hoewedes nie zasługuje na miejsce w podstawowym składzie Die Mannschaft. - Jeśli ktoś ma do mnie pretensje, powinien je sprecyzować. Nie jestem oczywiście Roberto Carlosem, który wrzucałby w pole karne świetne dośrodkowania, ale w obronie wywiązuję się ze swoich zadań i selekcjoner zawsze do tej pory był zadowolony. Krytyka ze strony innych osób jest dla mnie zatem drugorzędną sprawą. Gdybym popełniał błędy, nie byłoby nas w finale - tłumaczy piłkarz, dodając: - Oczywiście nominalnie jestem stoperem i na tej pozycji trenuję na co dzień w klubie.
W ćwierćfinale MŚ 2010 z Niemcami (0:4) Messi nie zdołał rozwinąć skrzydeł i wypadł fatalnie. Czy tym razem będzie podobnie? - Obserwowaliśmy, jak Holendrzy poradzili sobie z Lionelem, a poza tym w niedalekiej przyszłości sami rywalizowaliśmy z Argentyną. Oczywiście mamy plan, jak sobie poradzić z Messim - zapowiada asystent Joachima Loewa Hansi Flick.