Międzynarodowa Federacja Narciarstwa i Snowboardu (FIS) ogłosiła, że kontrola śniegu na trasie Rettenbach w Soelden przebiegła pomyślnie. Oznacza to, że zawody otwierające sezon Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim odbędą się bez przeszkód.
Śnieg, który spadł we wrześniu dzięki burzy Boris, pokrył austriackie stoki nawet na dwa metry, zapewniając idealne warunki na start sezonu. Ten z kolei zaplanowano na 26 i 27 października.
Zawodnicy z różnych krajów od kilku dni trenują w Soelden, przygotowując się do tradycyjnych gigantów. W pierwszej kolejności, bo w sobotę, wystartują kobiety, zaś w niedzielę mężczyzni. Jedynym zagrożeniem dla zawodów mogą być nagłe zmiany pogody lub silne wiatry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei
Wielką atrakcją będzie powrót Marcela Hirschera, ośmiokrotnego zwycięzcy Pucharu Świata, który po pięciu latach nieobecności wróci do rywalizacji, reprezentując tym razem Holandię - kraj swojej matki. Podobną decyzję podjął Norweg Lucas Braathen, który po konfliktach z rodzimą federacją postanowił startować pod flagą Brazylii, skąd również pochodzi jego rodzicielka.
Z powodu kontuzji w zawodach nie wezmą udziału czołowi zawodnicy, tacy jak Alexis Pinturault czy Aleksander Aamodt Kilde, którzy wciąż dochodzą do siebie po poważnych urazach kolana. Sofia Goggia, wracająca po kontuzji, również opuści inauguracyjne zmagania.
Tymczasem kibice z niecierpliwością czekają na rywalizację między Mikaelą Shiffrin a Larą Gut-Behrami. To właśnie one będą walczyć o zdobycie dużego kryształowego globu.