Alpejczyk Maciej Bydliński jeszcze niedawno zmagał się z ciężką kontuzją piszczela. Dzięki operacji wrócił jednak do sportu i już za kilka dni wystartuje w igrzyskach olimpijskich w Soczi. - Jeżdżę z 36-centymetrowym gwoździem w nodze. Nie mogę się doczekać występów na igrzyskach, chcę je potraktować jak każdy inny start, aby nie paraliżował mnie stres - mówi Bydliński. Źródło: TVN24/x-news.