- To nie była łatwa decyzja, ale cieszę się, że robię coś nowego. Czuję, że nadszedł właściwy czas, abym szukał nowych wyzwań i nowych możliwości. Wciąż kocham narciarstwo i chcę jeździć na nartach najlepiej jak potrafię, przesuwać granice tego, co jest możliwe w naszym sporcie - powiedział Nico Porteous, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Decyzja Nowozelandczyka jest o tyle zaskakująca, że nie ma on skończonych nawet 24 lat. Mimo młodego wieku zdążył zdobyć wiele sukcesów. Te największe to niewątpliwie złoto i brąz igrzysk olimpijskich - odpowiednio w 2022 roku w Pekinie i w 2018 roku w Pjongczangu.
ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu
Dzięki temu został najmłodszym medalistą olimpijskim z Nowej Zelandii oraz pierwszym mistrzem zimowych igrzysk olimpijskich z tego kraju. Sukcesy osiągał nie tylko na imprezach czterolecia.
Porteous w Pucharze Świata zadebiutował w grudniu 2016 roku. W sezonie 2018/2019 zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej w halfpipe, a w sezonie 2021/2022 uplasował się stopień niżej.
Jaka czeka go przyszłość po zakończonej karierze? 23-latek skupi się teraz pracy przy produkcji filmów oraz sprzętu sportowego.