ME w Berlinie. Michał Haratyk myśli o rekordzie świata. "Krok po kroku. Wiem, co mam zrobić"

Newspix / Tomasz Kasjaniuk / PZLA / Na zdjęciu: Michał Haratyk
Newspix / Tomasz Kasjaniuk / PZLA / Na zdjęciu: Michał Haratyk

Michał Haratyk jest jednym z faworytów do zwycięstwa w pchnięciu kulą podczas mistrzostw Europy w Berlinie. Polak zapowiada, że jest w formie. - Wiem, co mam zrobić - przekonuje.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec lipca Michał Haratyk triumfował w mistrzostwach Polski. Zawodnik Sprintu Bielsko-Biała osiągnął 21,85 m (nowy rekord MP). Warto zaznaczyć, że jest to czwarty wynik wśród Europejczyków w tym sezonie. Co więcej, to właśnie do Haratyka należy dziewięć najlepszych rezultatów w 2018 roku.
Tym samym Haratyk potwierdził, że stać go na walkę o czołowe lokaty podczas nadchodzących mistrzostw Europy w Berlinie. Drugie miejsce zajął Konrad Bukowiecki (21,04 m).

- Mam na tyle doświadczenia, że jak wchodzę w zawodach do koła, to po prostu wiem, co mam zrobić. To mi daje pewność siebie, że zawsze będzie w miarę dobrze - mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Haraktyk jest wicemistrzem Europy sprzed dwóch lat. Podczas konkursu w Ostrawie pchnął kulę na odległość 22,08 m. Teraz liczy na lepszy wynik. - Ten wynik z Ostrawy nie zaspokoił mojego apetytu. Tym bardziej, że wiem, iż nie była to idealna próba. Mogę jeszcze do tego dołożyć - przyznaje.

Polak nie ukrywa, że celuje w pobicie rekordu świata. - Krok po kroku się poprawiać, a kiedyś może się uda - skromnie wyjaśnia.

ZOBACZ WIDEO: Trudne momenty podczas ataku Bargiela na K2. Płonący kombinezon, problemy zdrowotne, zamieć

Źródło artykułu: