Rosyjski piłkarz Dmitrij Tarasow przebywał w Turcji pod koniec 2021 roku. To znany pomocnik, który przez 9 lat bronił barw Lokomotiwu Moskwa. Teraz jest bardzo popularnym celebrytą, ma ponad 1,1 miliona obserwujących na Instagramie.
Tarasow, by pokazać swój "patriotyzm" ubrał się w koszulkę z Władimirem Putinem. Wywołało to wrogie reakcje miejscowych.
- To był mój pomysł, a to była chwila na krawędzi wojny. Tureccy kibice wysyłali do mnie emotikony pistoletu. Byłem tak wkurzony tym, myślałem sobie, że nie można nas tak poniżać. Więc wpadłem właśnie na ten pomysł - tłumaczył w rozmowie ze sport.ru.
ZOBACZ WIDEO: Komu należy się Złota Piłka? "Tu nie ma wątpliwości"
Tarasow miłość do ojczyzny utożsamia z szacunkiem dla Putina, który wydał rozkaz do napaści na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego. - Tą koszulką chciałem pokazać respekt do Rosji. Wiedziałem, że mogą mnie zabić - żalił się były zawodnik.
- Myślałem, że co będzie, to będzie. Kiedy widziałem, że byłem fotografowany, to odchodziłem. Nie myślę, że zrobiłem coś złego. Chciałem tylko pokazać szacunek. Jestem za swoim narodem, to jest patriotyzm - dodał.
Przypomnijmy, że z powodu napaści Rosji na Ukrainę zginęło ponad 3,5 tysiąca cywili. To jednak oficjalne dane ONZ, a sama organizacja przyznaje, że realna liczba ofiar jest o tysiące wyższa.
Czytaj więcej:
Nie tylko Szachtar? Kolejny ukraiński klub chce grać w Polsce
Były menadżer przeczuwał transfer Lewandowskiego. "Planowaliśmy zmieniać kluby"