Derby Poznania inne niż wszystkie. Stawką mistrzostwo, a trenerzy walczą z teoriami spiskowymi

Getty Images / Na zdjęciu: Maciej Skorża, trener Lecha Poznań
Getty Images / Na zdjęciu: Maciej Skorża, trener Lecha Poznań

Takich derbów Poznania nie było od dekad! Stawką meczu Warty z Lechem będzie to, co najcenniejsze w polskim futbolu - mistrzostwo. "Kolejorz" jest pod ogromną presją, a zieloni rozdają karty w końcówce rozgrywek.

Zespół Dawida Szulczka, wygrywając tydzień temu z Wisłą Płock (3:0), zapewnił sobie pozostanie w PKO Ekstraklasie. Od tamtego momentu zmaga się z kuriozalnymi podejrzeniami o rzekome odpuszczenie meczu lokalnemu rywalowi, mimo że sam ma z nim rachunki do wyrównania, bowiem poprzednie potyczki derbowe przegrywał bardzo pechowo.

- Postaramy się, żeby tak jak w poprzednich meczach, Lech znów miał z nami przygody. Do wszystkich spotkań podchodzimy na sto procent. Sporo się teraz spekuluje w mediach, ale w szatni tych tematów właściwie nie poruszamy. Mnie satysfakcję sprawia dopisywanie punktów, a nie fakt, czy możemy coś komuś odebrać. Interesuje mnie wyłącznie to, co zdobywa Warta, nie inne zespoły - powiedział trener zielonych Dawid Szulczek.

Teorie spiskowe jak pułapka dla Lecha

Obaj szkoleniowcy robią wiele, by odizolować swoich podopiecznych od natłoku spekulacji. Maciej Skorża nie chce dopuścić, by lechici ulegli tej dziwnej atmosferze.

- Bardzo przestrzegałem drużynę przed właśnie takim myśleniem, że pewna swojej przyszłości Warta może być dla nas łatwiejszym rywalem - zaznaczył.

- Warta nie będzie miała problemu z utrzymaniem jakości gry. Brak presji może być jej sprzymierzeńcem. Nie ma nic do stracenia. Nie spodziewam się po niej spadku energii, motywacji, ani niczego podobnego. Szykujemy się na trudny mecz i możemy spodziewać się takiego samego oporu, jaki postawił nam Piast Gliwice. Jeśli chcemy być jednak mistrzem Polski, trzeba dźwigać ciężar gatunkowy takich spotkań - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Komu należy się Złota Piłka? "Tu nie ma wątpliwości"

Takiej walki nie było od lat

Niepokonany wiosną Raków Częstochowa już nie jest liderem PKO Ekstraklasy, a batalia o tytuł to wciąż sprawa także Pogoni Szczecin.

- Wszyscy chyba przyznamy, że jesteśmy świadkami niezwykłego sezonu. Rywalizacja o mistrzostwo dawno nie była równie zacięta. Mamy 20 zwycięstw, 63 strzelone gole, mimo to nadal jesteśmy daleko od osiągnięcia celu - przyznał Skorża.

Jaki scenariusz przewiduje trener Lecha w derbach? - Nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Ważne są dla nas trzy punkty po 90 minutach. Zawodnicy są przygotowani, by włożyć tyle wysiłku, ile będzie potrzebne. Musimy być gotowi także na to, że Warta pokaże dobre momenty. Nie bez przyczyny ma bardzo solidny bilans w rundzie wiosennej. Dochodzi fakt, że to starcie derbowe. Nie unikniemy emocji z tym związanych - oznajmił.

Dlaczego nie grają w Poznaniu?

Część środowiska piłkarskiego jest zszokowana faktem, że derby Poznania odbywają się w Grodzisku Wlkp. Kluby negocjowały ich przeniesienie na Stadion Miejski, którego operatorem jest spółka Marcelin Management, powiązana z Lechem. Sęk w tym, że warunki finansowe, na jakich zieloni mieliby się zgodzić na taki ruch, były dla nich nie do zaakceptowania.

"Kolejorz" zakładał, że organizację derbów weźmie na siebie, a Warta zarobi jedynie niewielki procent wpływów z biletów - na tyle niewielki, że organizując tę potyczkę na stadionie w Grodzisku, zainkasuje podobną sumę jak przy Bułgarskiej.

Zieloni nie mieli więc żadnych ekonomicznych powodów, by oddawać atut własnego boiska lokalnemu rywalowi, zwłaszcza że na etapie tamtych rozmów sami nie byli jeszcze pewni utrzymania w PKO Ekstraklasie.

Do kwestii finansowych i sportowych doszły wizerunkowe. Przenoszenie derbów na Bułgarską jeszcze bardziej nakręciłoby falę spekulacji wokół ich wyniku sportowego. A na nim zielonym też mocno zależy, bowiem po trzech derbowych porażkach z rzędu (w tym dwóch po golach w końcówkach), mają z Lechem rachunki do wyrównania i też chcieliby poczuć smak zwycięstwa nad lokalnym przeciwnikiem.

Poza tym Warta nie chce pozasportowego zamieszania. Od kilku lat, ciężką pracą i w trudnych warunkach, odbudowuje swoją pozycję na piłkarskiej mapie Polski. Czeka też na przebudowę stadionu przy Drodze Dębińskiej, która rozpoczęła się jakiś czas temu, lecz posuwa się zdecydowanie zbyt wolno.

Powstanie nowego obiektu (ekologicznego, z udogodnieniami dla osób niepełnosprawnych) jest kluczowe dla dalszego rozwoju zielonych. Warta bardzo chce powrotu do Poznania, ale na swoje, a na nie Stadion Miejski, na którym nie ma szans poczuć się jak u siebie.

Mecz Warta Poznań - Lech Poznań odbędzie się w sobotę o godz. 15.00.

Czytaj także:
Grzegorz Lato zaskoczył po losowaniu. "Grupa z Katarem byłaby trudniejsza"
Polska poznała rywali na MŚ w Katarze! Mocna grupa i wielkie emocje

Źródło artykułu: