Rozgrywki ekstraklasy w Canal Plus transmitowane są od 1995 roku. Aktualna umowa obowiązywać będzie jeszcze podczas przyszłego sezonu. Niebawem natomiast ruszy przetarg o prawo do pokazywania meczów najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej przez kolejne cztery lata, począwszy od sezonu 2023/2024.
Chrapkę na mecze PKO Ekstraklasy ma Viaplay. Czy wygryzie Canal Plus?
- Konkurencja o prawa jest być może silniejsza niż wcześniej, ale uważamy, że oferujemy najbardziej atrakcyjny z punktu widzenia kibiców model pokazywania meczów - w telewizji oraz przez internet. Nie będziemy szaleli z ceną, policzyliśmy jednak, o ile więcej niż wcześniej możemy płacić, by było to racjonalne z punktu widzenia finansów spółki - przekazała Edyta Sadowska w rozmowie z "Pulsem Biznesu".
ZOBACZ WIDEO: Komu należy się Złota Piłka? "Tu nie ma wątpliwości"
Prezes Canal+ Polska uważa, że konkurencja też ma pewne problemy. - Czysto internetowe transmisje sportu wyglądają dobrze w teorii, ale nie w praktyce. Z perspektywy dużych miast dostęp do szerokopasmowego internetu jest może czymś oczywistym, ale Polska to nie tylko największe miasta - spostrzegła.
- Infrastruktura szerokopasmowa jeszcze przez dobrych kilka lat - przynajmniej do szerszego wejścia technologii 5G - nie będzie pozwalać na powszechne transmisje w wysokiej jakości bez buforowania, a problemy techniczne przy oglądaniu meczów na żywo nie są czymś, co kibice mogą zaakceptować - kontynuowała.
Przetarg ws. praw do pokazywania PKO Ekstraklasy rozstrzygnąć ma się do końca 2022 roku, ale możliwe, że zwycięzcę poznamy wcześniej.
Czytaj także:
- Ale siadło! Piękne nożyce Lewandowskiego
- Zagłębie odblokowało głowy piłkarzy. Zwieńczeniem sezonu mecze z Rakowem i Lechem