Na początku tygodnia pisaliśmy o niepokojących doniesieniach dotyczących Iriny Petrowej. Ukraińska sędzia piłkarska otwarcie wyrażała swoją niechęć wobec Rosjan, którzy od początku wojny okupują jej miasto - Nową Kachowkę. Wielokrotnie uczestniczyła w marszach proukraińskich, co zresztą relacjonowała w mediach społecznościowych.
To jedna nie wszystko. Portal Segodnya.ua informował, że 37-latka najbardziej podpadła Rosjanom po tym, jak odmówiła im sędziowania turnieju piłkarskiego z okazji Dnia Zwycięstwa. Niedługo później została zatrzymana przez grupę pijanych mężczyzn, którzy odprowadzili ją na posterunek policji kontrolowany przez okupacyjne władze (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ).
Wówczas padł blady strach czy jeszcze kiedykolwiek zobaczymy ukraińską sędzię. Ostatecznie udało jej się wydostać z niewoli. Była tam przetrzymywana przez pięć dni, aż ją wypuszczono. Dobre wiadomości przekazano za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Zobacz także: Ancelotti rozwiał wszelkie wątpliwości
Zobacz także: Przełomowe wieści ws. Lewandowskiego