Kłopoty Liverpoolu! Gwiazdy kontuzjowane?

PAP/EPA / TOLGA AKMEN / Na zdjęciu: Juergen Klopp i  Mohamed Salah
PAP/EPA / TOLGA AKMEN / Na zdjęciu: Juergen Klopp i Mohamed Salah

Trwa mecz finałowy o Puchar Anglii. Po regulaminowym czasie gry Liverpool remisuje 0:0 z londyńską Chelsea. Największym zmartwieniem dla fanów "The Reds" są przykre obrazki z ich piłkarzami leżącymi na boisku.

Sezon piłkarski powoli dobiega końca. Niektórzy piłkarze rozegrali już ponad 50 meczów, to musi się odbić na zdrowiu. Tak też dzieje się w przypadku Liverpoolu. Kibice klubu z miasta Beatelsów z pewnością zgrzytają zębami przy każdym obrazku z kontuzją ich piłkarza.

Najważniejszym wydarzeniem pozostaje bowiem finał Ligi Mistrzów zaplanowany na za dwa tygodnie. W trakcie pierwszej połowy spotkania z Chelsea Londyn na boisku leżeli dwaj kluczowi zawodnicy.

Najpierw Alisson po nieprzyjemnym kontakcie z korkami Marcosa Alonso trzymał się za kolano. Po pomocy fizjoterapeutów był jednak w stanie kontynuować grę do końca pierwszej części meczu.

Mniej szczęścia miał Mohamed Salah. Gwiazdor Liverpoolu w 30 minucie złapał się za pachwinę. Wizyta fizjoterapeutów określiła, że uraz jest na tyle poważny, że trzeba było dokonać zmiany. Egipcjanin zastąpiony został przez Diogo Jotę.

Na dogrywkę z kolei nie wyszedł lider formacji defensywnej drużyny Juergena Kloppa. Virgil van Dijk został zastąpiony przez Joela Matipa. Nie wiadomo jeszcze jaka była dokładna przyczyna tej zmiany.

Na bardziej szczegółowe diagnozy trzeba będzie poczekać, ale uraz mięśniowy na dwa tygodnie przed meczem sezonu to bardzo poważny znak zapytania.

Zobacz też: 
Lewandowski oceniony za ostatni mecz
Media: Zaskakujący wybór PSG! To on będzie nowym trenerem?

ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"

Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
14.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Alisson i Mo Salah kontuzjowani. Oby zdążyli wrócić do zdrowia i do gry na finał Ligi Mistrzów, który już za dwa tygodnie. Alisson, YNWA Salah, You will never walk alone