Duma w Gdańsku, lekkie rozczarowanie w Szczecinie

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk

Lechia Gdańsk remisując 0:0 z Pogonią Szczecin zapewniła sobie europejskie puchary. Tomasz Kaczmarek docenił ten wynik biorąc pod uwagę jego konsekwencje. Kosta Runjaić żałował niewykorzystanych okazji.

Pogoń Szczecin już na początku meczu mogła stracić gola. - Było widoczne to, że źle weszliśmy w mecz. Lechia grała agresywnie, a my nie znaleźliśmy naszego rytmu. Po 15 minutach wyglądało to już dużo lepiej i mieliśmy trzy okazje z rzędu do strzelenia gola po akcjach Żurawskiego, Grosickiego i Malca, a piłka nie chciała wpaść do bramki. W drugiej połowie dominowaliśmy w tym meczu. Ostatecznie to, czego brakowało to strzelenia gola z wielu okazji - powiedział Kosta Runjaić na konferencji prasowej.

- To jest różnica decydująca o miejscu w tabeli. Udało nam się zagrać na zero z tyłu, a wszyscy znamy statystyki Zwolińskiego i Paixao, których utrzymaliśmy w szachu. Może mógłbym powiedzieć, że remis to w porządku wynik, ale patrząc na nasze okazje, nie jesteśmy zadowoleni. Przed nami ostatni mecz przed naszą publicznością i chcemy podejść do niego ze złością. Chcemy wygrać i patrzeć co zrobi Lechia, bo jak zagra z Rakowem tak, jak z nami, może wygrać w Częstochowie - dodał Runjaić.

Lechia Gdańsk remisując z Pogonią Szczecin zapewniła sobie europejskie puchary. - Jestem szczęśliwy i troszeczkę też dumny z tego, że udało nam się osiągnąć nasz cel, który powstał w trakcie rundy. Zaczynając tu moją pracę nie wiedziałem na co nas stać, ale wszystko się rozwinęło z biegiem sezonu. W ostatnich tygodniach z naszej strony były dobre, a nawet bardzo dobre wyniki. Komplementy dla zespołu, bo rywali o 4. miejsce było kilku, a Piast wywierał na nas bardzo dużą presję, wygrywając prawie każdy mecz. Nie mieliśmy innego wyboru niż wygrywanie wszystkich spotkań. Czuliśmy oddech i jak patrzymy co presja robi z drużynami, zrobiliśmy bardzo dużo punktów i komplement dla zespołu - zaznaczył Tomasz Kaczmarek.

- Ogólnie bardzo fajna pierwsza połowa dwóch zespołów. Było widać dobry piłkarski poziom. My mieliśmy szansę na 1:0, a później przeciwnik miał różne ciekawe momenty. Zagraliśmy stabilniej niż pół roku temu w Szczecinie. W drugiej połowie dużo lepiej zarządzaliśmy meczem, było mniej ryzyka z naszej strony. Na początku było trochę zagrożenia w naszym polu karnym, ale ta połowa była wyrównana. Chcieliśmy zdobyć jeden punkt i nie graliśmy na maksymalnym ryzyku. Gratulacje dla zespołu za czwarte miejsce - przyznał Kaczmarek.

Mecz przedwcześnie skończył Michał Nalepa. - Na ten moment nic nie wiadomo. Kostka jest skręcona, a co to konkretnie znaczy? Trudno powiedzieć. Raczej będziemy bez niego w następnym tygodniu. Jak w takim meczu i w takim momencie Michał schodzi boiska to znaczy, że coś mu jest. Czekają go badania i damy jasny komunikat - opisał sytuację trener Lechii Gdańsk.

Czytaj także: 
Legenda ligi kończy karierę
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy 

ZOBACZ WIDEO: Komu należy się Złota Piłka? "Tu nie ma wątpliwości"

Źródło artykułu: