Szwed rozpoczął konferencję prasową w Szczecinie od wypowiedzenia dwóch zdań po polsku. Mniej więcej tyle powiedział publicznie Kosta Runjaić przez 4,5 roku pracy jako trener Pogoni Szczecin. Jens Gustafsson podkreślił dumę z podjęcia pracy w trzeciej sile PKO Ekstraklasy. Później już po angielsku przedstawiał swój plan na zespół.
- Postaram się zrobić wszystko co możliwe, żeby nauczyć się języka polskiego. Nie obiecuję, że będę mówić płynnie, to trudne dla Szwedów, ale postaram się być zrozumiałym - mówi Szwed.
- Czuję ekscytację związaną z nowym wyzwaniem. Prezes i dyrektor Pogoni opowiedzieli mi dużo o klubie. Pasują mi jego wartości. Właśnie ludzie, pracujący w Pogoni, przekonali mnie do przylotu tutaj. Kiedy dostałem propozycję ze Szczecina, nie mogłem przejść obok niej obojętnie - opowiada Jens Gustafsson.
ZOBACZ WIDEO: Czesław Michniewicz odkrył karty. "Cieszy mnie jego powołanie"
Następca Kosty Runjaicia nie mówił o konkretach. Jak wyjawił, obejrzał dotąd tylko pięć meczów Pogoni, nie rozmawiał jeszcze z jej obecnym trenerem i piłkarzami. Czasu na przygotowania do eliminacji Ligi Konferencji Europy, po zakończeniu sezonu, będzie mieć mało.
- Na pewno będę pracować na fundamencie stworzonym przez trenera Runjaicia. Będziemy wprowadzać zmiany małymi krokami. To, co zrobiłeś wczoraj, nie będzie wystarczać jutro. Odrzucam jednak rewolucję. Podoba mi się poziom Pogoni, a także duch zespołu - chwali Gustafsson.
- Przyszedłem dać Pogoni pierwsze mistrzostwo Polski w historii. Drużyna była w dwóch ostatnich sezonach na podium w Ekstraklasie, dlatego pozycja startowa jest dobra. Fakt, pracowałem w przeszłości długo z młodymi piłkarzami, ale nie jest tak, że będą wprowadzani na siłę i za darmo - zapewnia następca Runjaicia.
Jens Gustafsson zobaczy na żywo ostatni w sezonie mecz Pogoni przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza.
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Napastnik dołączy do Legii. Dobra okazja dla warszawskiego klubu