Szalona radość Ruchu Chorzów w dogrywce

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

Przez 118 minut było bezbramkowo w półfinale baraży o wejście do Fortuna I ligi. Ruch Chorzów strzelił gola na 1:0 Raduni Stężyca w końcówce dogrywki. Niebieskim brakuje do awansu jeszcze jednego zwycięstwa.

Trzeci w sezonie zasadniczym Ruch miał atut własnego boiska w meczu z szóstą Radunią. W trwającej dwa sezony historii baraży w eWinner II lidze jeszcze nie zwyciężyli gospodarze. Niebiescy próbowali odczarować klątwę, co nie było prostym zadaniem.

Obaj bramkarze wykazali się na początku meczu, co było dobrym, ale mylącym prognostykiem. Trudniejsze zadanie miał Jakub Bielecki, który przeciął podanie grasującego w pobliżu bramki Janusza Surdykowskiego.

W 15. minucie Ruch miał szansę na pokonanie Kacpra Tułowieciego z rzutu wolnego przyznanego za zatrzymanie piłki ręką. Dobrze wyglądające uderzenie Mokrzyckiego, ale zabrakło mu około metra dokładności. W odpowiedzi był przyblokowany strzał Jakuba Letniowskiego, który został wyłapany przez Jakuba Bieleckiego. Walka w pierwszej połowie była wyrównana.

ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans

Ruch nie potrafił zdominować przeciwnika, choć w jego drugiej linii nie brakowało piłkarzy z mocnymi nazwiskami. Obok Michała Mokrzyckiego zostali ustawieni Tomasz Foszmańczyk oraz Łukasz Janoszka. Brakowało strzałów celnych w 31. minucie spudłował Tomasz Wójtowicz, a w 36. minucie Mokrzycki.

W obronie Raduni grają piłkarze doświadczeni występami na poziomie PKO Ekstraklasy i Fortuna I ligi. Przemysława Szura oskrzydlali w formacji Sebastian Murawski oraz Dmytro Baszłaj. We fragmencie po przerwie były pierwsze żółte kartki dla Patryka Sikory i Jakuba Witka za faule w centrum boiska.

Ruch zaczął atakować groźniej. W 59. minucie świetne podanie prostopadłe Tomasza Foszmańczyka trafiło do Daniela Szczepana, a temu nie udało się wygrać w sytuacji sam na sam z bramkarzem. W 63. minucie jeszcze mocniej zapachniało golem Niebieskich. Remigiusz Szywacz znalazł się sam w pobliżu bramki przeciwnika po dośrodkowaniu Łukasza Janoszki z rzutu rożnego, ale nie ominął strzałem Kacpra Tułowieckiego.

Piłkarze nie rozpieszczali skutecznością, dlatego po 90 bezbramkowych minutach, sędzia Jarosław Przybył musiał zarządzić dogrywkę. W niej Ruch pozostał w ofensywie, a świetną okazje do otwarcia wyniku mieli Daniel Szczepan i Tomasz Wójtowicz. Obu zabrakło szczypty dokładności.

W 118. minucie nastąpiło długo wyczekiwane w Chorzowie rozstrzygnięcie. Daniel Szczepan wstrzelił się w końcówce dogrywki i wpakował piłkę z bliska do bramki Raduni po wrzutce z rzutu wolnego Łukasza Janoszki. Wszystko zgodnie z przepisami piłkarskimi i sędzia Jarosław Przybył wskazał na środek boiska ku radości kibiców przy Cichej.

W drugim półfinale grają Wigry Suwałki z Motorem Lublin.

Ruch Chorzów - Radunia Stężyca 1:0 pd. (0:0, 0:0, 0:0)
1:0 - Daniel Szczepan 118'

Składy:

Ruch: Jakub Bielecki - Konrad Kasolik, Rusłan Zubkow, Remigiusz Szywacz - Paweł Żuk (81' Jakub Malec), Michał Mokrzycki (106' Vanja Marković), Patryk Sikora, Tomasz Wójtowicz - Łukasz Janoszka (120' Filip Nawrocki), Tomasz Foszmańczyk (106' Piotr Stępień) - Daniel Szczepan

Radunia: Kacper Tułowiecki - Sebastian Murawski, Przemysław Szur (106' Bartosz Kuźniarski), Dmytro Baszłaj - Kuba Lizakowski (106' Jan Kopania), Jakub Witek, Jakub Letniowski, Szymon Nowicki - Wojciech Łuczak (79' Michał Miller), Damian Szuprytowski (65' Radosław Stępień) - Janusz Surdykowski (78' Dawid Retlewski)

Żółte kartki: Sikora, Szczepan (Ruch) oraz Witek, Surdykowski (Radunia)

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Czytaj także: Spadek uznanego klubu z Fortuna I ligi
Czytaj także: Milowy krok Puszczy Niepołomice do utrzymania

Źródło artykułu: