Liverpool domaga się dochodzenia! Wydał oświadczenie ws. scen przy okazji finału LM

Takie sytuacje nie mają prawa się wydarzyć, a jednak... Totalny chaos, potężne kolejki i fani z biletami, którzy nie mogli wejść na stadion. A wszystko to przy okazji finału Ligi Mistrzów!

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
kibice Liverpool FC PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: kibice Liverpool FC
Zamieszanie? Mało powiedziane. Skandal. Zdecydowanie. O tym, co działo się przed starciem Real Madryt - Liverpool FC w paryskim finale Ligi Mistrzów będzie mówiło się i pisało jeszcze bardzo długo.

Przypomnijmy, że przez cały chaos i wydarzenia "przed bramkami" wejściowymi przesunięto rozpoczęcie meczu z godz. 21:00 na 21:36.

To jednak nie pomogło, żeby wszyscy fani, którzy mieli zakupione bilety, zdążyli pojawić się na swoich miejscach! Wszystko to tylko potęgowało złość i furię kibiców.

ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans

Problemy potęgował fakt, że było wielu takich, którzy próbowali dostać się na stadion mając fałszywe wejściówki lub po prostu przeskakując przez bramy stadionowe, a potem uciekając stewardom chcieli wedrzeć się na trybuny. Chaos rósł z każdą kolejną minutą. Użyto nawet gazu pieprzowego, który miał przegonić osoby bez wejściówek do opuszczenia stadionu.

Paryska policja w opublikowanym w sobotę późnym wieczorem komunikacie poinformowała, że to właśnie "kibice bez biletu na mecz i posiadacze podrobionych biletów zakłócali dostęp do Stade de France, na poziomie zewnętrznej granicy bezpieczeństwa".

Francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało z kolei, że w podparyskim Saint-Denis zatrzymanych zostało 68 osób. 39 z nich trafiło do policyjnego aresztu.

To właśnie "względy bezpieczeństwa" były głównym powodem ponad półgodzinnego opóźnienia rozpoczęcia meczu. "W okresie poprzedzającym mecz, bramki na stadionie przy wejściu dla fanów Liverpool FC zostały zablokowane przez tysiące osób, które kupiły fałszywe wejściówki i nie mogły przejść przez bramki" - tłumaczy z kolei sprawę UEFA.

"W rezultacie rozpoczęcie gry zostało opóźnione, aby umożliwić dostęp jak największej liczbie fanów z oryginalnymi biletami" - dodano.

Władzom "The Reds" te tłumaczenia jednak nie wystarczyły. Nie pozostając obojętnym na fakt, że ich fani, którzy mieli ważne wejściówki, nie zostali wpuszczeni na mecz. Domagają się wszczęcia śledztwa.

"Jesteśmy bardzo rozczarowani problemami związanymi z wejściem na stadion i awarią systemów bezpieczeństwa, z którymi zmierzyli się fani Liverpoolu tego wieczoru na Stade de France" - czytamy w oświadczeniu.

"To najwspanialszy mecz w europejskiej piłce nożnej, a kibice nie powinni doświadczać scen, których byliśmy dziś świadkami. Oficjalnie poprosiliśmy o formalne dochodzenie w sprawie przyczyn tych niedopuszczalnych problemów" - dodano.

Dodajmy, że spotkanie zakończyło się zwycięstwem Realu 1:0, a jedynego gola w meczu w 59. minucie zdobył Vinicius Junior.

Zobacz także:
UEFA zrównana z ziemią. Wszyscy mówią o skandalu
UEFA wydała komunikat ws. finału Ligi Mistrzów. Znaleziono winnych

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×