Koźmiński wrócił do tematu zwolnienia Brzęczka. "Boniek musiał po swojemu"
Marek Koźmiński wziął udział w "Hejt Parku" w Kanale Sportowym. Jak powiedział, był plan zwolnienia Jerzego Brzęczka już w listopadzie 2019 roku.
Działacze mieli świadomość słabych nastrojów wokół kadry. Marek Koźmiński przyznał na antenie Kanału Sportowego, że w listopadzie 2019 był plan zwolnienia Brzęczka.
- Rozmawialiśmy ze Zbigniewem Bońkiem o tym, że trzeba coś zmienić. Wszyscy wiedzieliśmy, że to konieczne, bo tam nie iskrzyło. Trzeba to było zrobić już wtedy, nie dawać mu nadziei, że coś jeszcze będzie, elegancko się pożegnać. Jednak prezes jak to prezes, gdy media mówiły, że trzeba zmienić selekcjonera, to on chciał odwrotnie. Wyszło jak wyszło. To chyba jest nasza największa wspólna porażka - przyznał.
Selekcjoner mógł więc poprowadzić reprezentację w jesiennych meczach 2020 roku po przerwie spowodowanej pandemią. Jego podopieczni wciąż nie grali ładnie dla oka, w listopadzie przegrali 0:2 z Włochami i 1:2 z Holandią. Nie mogło to uratować posady szkoleniowca.
Zobacz też:
Nici z głośnego transferu Legii Warszawa? Pojawił się duży problem
Morze łez na konferencji Ukraińców. Obrazki obiegły świat