Od ponad trzech miesięcy trwa wojna w Ukrainie zapoczątkowana przez Władimira Putina. Tragiczną sytuację w ojczyźnie odczuli także sportowcy zza naszej wschodniej granicy, którzy przez pewien czas nie mogli brać udziału w międzynarodowych rozgrywkach.
Podobnie było w przypadku tamtejszych piłkarzy. Zespół Ołeksandra Petrakowa w marcu miał rozegrać półfinałowe spotkanie w barażach o mistrzostwa świata w Katarze przeciwko Szkocji na Hampden Park. Dojdzie do niego ostatecznie w środę (1 czerwca).
Mimo że Ukraina meczu o takim ciężarze gatunkowym dawno nie miała, reprezentanci tego kraju myślami ciągle są na wojnie. Potwierdził to Ołeksandr Zinczenko, który podczas konferencji prasowej rozpłakał się. Mówił wtedy o marzeniach dzieci.
ZOBACZ WIDEO: Jaki jest cel na Ligę Narodów? Michniewicz ujawnia
- Każdy Ukrainiec chce tylko jednego - aby wojna się zakończyła. Rozmawiałem z ludźmi z całego świata, a także z ukraińskimi dziećmi, które po prostu nie rozumieją, co się dzieje. Mają tylko jedno marzenie: aby wojna dobiegła końca - powiedział defensor Manchesteru City.
- Jeśli chodzi o piłkę nożną, to drużyna ukraińska ma swoje marzenie: chcemy pojechać na mundial, aby dać ludziom te pozytywne emocje, bo Ukraińcy w tej chwili naprawdę bardzo na to zasługują - dodał.
Ekipę Ołeksandra Petrakowa czeka jednak trudne zadanie na Hampden Park. W przypadku zwycięstwa to nie koniec zmagań, ponieważ wygrany środowego starcia zagra w finale baraży o mundial w Katarze z Walią.
Zobacz też:
Bayern znalazł zastępstwo dla Lewandowskiego? Niemcy chcą gwiazdę Chelsea FC
Lewandowski w Barcelonie? Obecnie to... niemożliwe!