Trenerze, nie denerwuj Roberta. Potrafi się odwinąć

Materiały prasowe / TVP / Na zdjęciu: Robert Lewandowski podczas słynnego wywiadu
Materiały prasowe / TVP / Na zdjęciu: Robert Lewandowski podczas słynnego wywiadu

Długo nie trzeba było czekać, żeby Robert Lewandowski podważył taktykę nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Kapitan kadry zrobił to nie pierwszy raz. Ba, robi to bardzo często.

Dostało się Franciszkowi Smudzie, z Waldemarem Fornalikiem też nie było mu po drodze. Skrytykował nawet Adama Nawałkę po mistrzostwach świata w 2018 roku. Wszyscy doskonale pamiętają kilkusekundową ciszę, gdy Robert Lewandowski został zapytany o taktykę Jerzego Brzęczka. Teraz wbił szpilkę Czesławowi Michniewiczowi.

Lewandowski zabiera głos na temat taktyki i nie boi się publicznie powiedzieć, co o niej sądzi.

Atak na Smudę 

- Trener miał dużo czasu, by nas przygotować do najważniejszej imprezy życia. Nie zrobił tego. Wydaje mi się, że na takiej imprezie powinniśmy mieć opracowane warianty na różne okoliczności. Nie mieliśmy. W przerwach nie było merytorycznej rozmowy. Sami ustalaliśmy, jak gramy i jak mamy zachowywać się na boisku. Trener nie milczał, niby coś mówił, ale może nie bardzo wiedział, co powiedzieć - mówił w 2012 roku Lewandowski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

To był pierwszy raz, gdy "Lewy" przepuścił taki atak na selekcjonera. Miał wówczas 23 lata. Grał jeszcze w Borussii Dortmund, powoli zdobywał teren. Jego głos nie był jeszcze tak słyszalny jak teraz. Mimo to nie zostawił na Franciszku Smudzie suchej nitki.

ZOBACZ WIDEO: Bayern ma plan na zastąpienie Lewandowskiego. Wielka gwiazda na celowniku!

Polska zawaliła wówczas Euro 2012. Na swoim terenie zremisowaliśmy z Grekami i Rosjami, a w meczu o wszystko przegraliśmy w fatalnym stylu z Czechami. Lewandowski wściekł się. Liczył na znacznie więcej i zwalił winę na Smudę.

Z Fornalikiem też nie było mu po drodze

W sierpniu 2013 roku wkurzony Lewandowski sam poprosił o zmianę w meczu z Danią. Polacy wprawdzie wygrali 3:2, ale "Lewy" męczył się na boisku. Media donosiły wówczas, że "nie może się dogadać z Fornalikiem". Selekcjoner na gorąco komentował: - Zapytałem Roberta, co było przyczyną prośby o zmianę. Czy kontuzja, czy może coś innego. Na razie nie chciałbym komentować tej sytuacji. Jesteśmy wszyscy rozemocjonowani. Zastanowimy się nad tym na spokojnie.

Fornalik długo nie zabawił w reprezentacji. Po bardzo nieudanych eliminacjach do mistrzostw świata postawiono na Adama Nawałkę.

Nowy selekcjoner odmienił kadrę i samego "Lewego". Zrobił z niego kapitana, najważniejszą osobę w reprezentacji. Dał mu Arkadiusza Milika, z którym grało mu się doskonale i strzelał mnóstwo goli.

Ale i Nawałka dostał po głowie od Lewandowskiego. - Brakowało zagrań w ciemno, a to z kolei sprawiało, że nikt z nas nie czuł się swobodnie. Te zmiany były niepotrzebne, to był najgorszy czas na wprowadzanie ich do drużyny, która dobrze funkcjonowała - tak piłkarz ocenił w rozmowie z WP SportoweFakty zmiany w ustawieniu, które forował selekcjoner tuż przed mistrzostwami świata w 2018 roku.

Cisza, która zapadła w pamięć

Jerzy Brzęczek możliwe, że mógł nawet do dzisiaj pracować z reprezentacją. Ale nie potrafił dogadać się z piłkarzami - zwłaszcza z Lewandowskim. Po koszmarnym meczu z Włochami w Lidze Narodów (porażka 0:2) "Lewy" został zapytany przez reportera TVP, jaka była taktyka. Lewandowski przez osiem sekund ostentacyjnie milczał.

Lewandowski dopiął swego, bo Zbigniew Boniek widząc, co się dzieje, zwolnił Brzęczka. Paulo Sousa pierwsze co zrobił, to spotkał się z Lewandowskim. Kapitan kadry bronił Portugalczyka - nawet po nieudanych mistrzostwach Europy. Skrytykował go dopiero po odejściu do Flamengo, ale nikt wówczas nie brał w obronę Paulo Sousy.

Michniewicz po raz drugi

Do pierwszej krytyki Michniewicza doszło w lipcu 2019 roku, gdy prowadzona przez niego młodzieżowa reprezentacja Polski grała na mistrzostwach Europy. - Ja jeszcze przed turniejem wiedziałem, co będzie. Wiedziałem, że wszystko będzie robione pod wynik. Tam nie było gry. Nie dało się zobaczyć, czy zawodnik będzie w przyszłości się nadawał do reprezentacji seniorskiej. Jeśli w wieku 20 czy 21 lat grasz tylko defensywnie i ustawiasz się z tyłu, to jak mamy nauczyć młodych piłkarzy, żeby podejmowali ryzyko? - pytał retorycznie Robert Lewandowski.

Piłkarz Bayernu doczekał się odpowiedzi. - Łatwo się tak mówi, gdy jest się zawodnikiem Bayernu. Wiadomo, że każdy woli grać piłką, a nie za nią biegać. Na Euro mieliśmy trzy mecze w sześć dni. Hiszpanie i Włosi są przyzwyczajeni do grania na dużej intensywności - odparł Michniewicz.

Trzy lata później obaj spotkali się w reprezentacji i ich niesnaski poszły w niepamięć. Aż do meczu z Walią we Wrocławiu. Michniewicz zaserwował taką taktykę, że Lewandowski już w trzecim jego meczu w reprezentacji postanowił ją podważyć.

- Na pewno można stwierdzić, że to rozgrywanie w środku pola to coś, co musimy poprawić. Utrzymywanie się przy piłce, granie na dwa kontakty, zrobienie przewagi to dziś szwankowało. W tej końcowej fazie brakowało nam tych celnych podań. Osobiście nie miałem praktycznie żadnej okazji, więc ciężko pokusić się było tutaj o bramkę. Pressing też nie wyglądał tak, jak powinien. Czasami za późno doskakiwaliśmy i nie przesuwaliśmy, jak trzeba - dodał w rozmowie z TVP Sport. Przyznał też, że mimo wygranej z Walią, "to nie była jego ulubiona gra".

Michniewicz dostał żółtą kartkę. Lewandowski doskonale zdaje sobie sprawę, że najbliższe mistrzostwa świata mogą być jego ostatnimi w karierze. Dlatego reaguje wcześniej i chce, żebyśmy na mundialu zagrali tak, jak potrafimy najlepiej. A druga połowa z Walią pokazała dobitnie, kiedy czujemy się najlepiej.

Mecz z Belgią odbędzie się w środę. Początek o godz. 20:45.

Zobacz takżeLewandowski zapytany o... urodę Niemek. Milczenie, a potem takie słowa
Zobacz takżeLewandowski zabrał głos nt. Messiego. Tego porównania kibice nie zapomną

Źródło artykułu: