Oni mają być dla nas przykładem. Jacek Gmoch wskazał, skąd powinna czerpać reprezentacja Polski

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jacek Gmoch
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jacek Gmoch

Reprezentacja Polski udanie zaczęła Ligę Narodów, ale skala trudności rośnie. Jacek Gmoch wskazuje drużynę, z której Biało-Czerwoni powinni czerpać inspirację, by walczyć jak równy z równym z najmocniejszymi.

Na starcie podopieczni Czesława Michniewicza pokonali we Wrocławiu Walię (2:1), w środę natomiast czeka ich wyjazdowa potyczka z Belgią. Choć drużyna Roberto Martineza została ostatnio rozbita przez Holandię (4:1), wydaje się, że Polaków czeka trudne zadanie.

- Warto, żeby ludzie z naszego sztabu przeanalizowali spotkania Czechów z Hiszpanami, czy Argentyny z Włochami. Tam można znaleźć bardzo wiele ciekawych wskazówek dla nas. Bierzmy przykład z Czechów, oni już nie po raz pierwszy pokazali doskonałą konsekwencję w defensywie - powiedział WP SportoweFakty Jacek Gmoch.

To ma dla być dla nas przykład

Były selekcjoner (w latach 1976-1978) nawiązuje do wyczynów naszych południowych sąsiadów na początku Ligi Narodów. Najpierw pokonali Szwajcarię (2:1), a potem zremisowali z Hiszpanią (2:2), tracąc punkty w samej końcówce po bramce Inigo Martineza.

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #10: Gorący tydzień z reprezentacją, co dalej z "Lewym"?

- W spotkaniu z Hiszpanami Czesi mieli posiadanie piłki na poziomie 20 procent, a i tak radzili sobie świetnie. Powinniśmy się im mocno przyjrzeć, zwłaszcza że zawsze czuliśmy się dobrze w kontrataku i to była nasza mocna strona - przyznał doświadczony szkoleniowiec.

Jaki będzie układ sił w meczu Belgia - Polska? Tutaj Gmoch jest umiarkowanym optymistą. - Przede wszystkim nie rozmawiajmy tylko o problemach rywali. Lepiej się skupić na nas, bo okazuje się, że ogrywając Walię, pokonaliśmy innego uczestnika mistrzostw świata. Trzeba więc być świadomym własnej wartości.

Rywal w kryzysie, szansa może być niepowtarzalna

Na inaugurację Belgowie w fatalnym stylu przegrali u siebie z Holendrami (1:4). Przeciwnik był mocny, mimo wszystko wynik uznano za sporą niespodziankę.

Zdaniem Gmocha kłopoty naszych najbliższych przeciwników nie są dziełem przypadku. - To już nie jest ta sama drużyna co kiedyś. Najlepsi zawodnicy są mocno wyeksploatowani - zwłaszcza ci, którzy występują na co dzień w Premier League. Do tego u Belgów skończyło się pewne pokolenie i teraz chyba nadchodzi posucha. Takie wnioski można było wyciągnąć ze spotkania z Holandią. Są jakieś wewnętrzne przyczyny, które sprawiają, że Belgia nie może znów wejść na światowy poziom.

"Doszliśmy do ściany"

Belgijska kadra przeżywa to, co zdaniem byłego selekcjonera Polaków może czekać również wiele innych zespołów. Chodzi o nadmierną eksploatację organizmów zawodników.

- Jakie są efekty tego zjawiska, doskonale pokazuje przykład tenisisty Alexandra Zvereva, który całkowicie się posypał w trakcie meczu. Podobnie to wygląda w piłce. Ktoś powinien się zastanowić nad bezpieczeństwem zawodników. Dobrze, że jest możliwość dokonania pięciu zmian w meczu, ale organizowanie dodatkowych imprez jest bez sensu - zaznaczył Gmoch.

- Liga Narodów zastąpiła mecze towarzyskie i doszło napięcie związane z grą o stawkę. Sponsorzy płacą niemałe pieniądze, jednak to wszystko się nakręca i nikt nie potrafi powiedzieć "dość". Doszliśmy do ściany, a na końcu przecież zawsze jest człowiek. Żebyśmy naprawdę mieli przyjemność z oglądania futbolu, i żeby zawodnicy mogli nam dawać wielkie widowiska, trzeba się poważnie zastanowić nad natężeniem spotkań. Myślę, że nie jestem odosobniony w tej opinii - zakończył.

Mecz 2. kolejki Ligi Narodów Belgia - Polska odbędzie się w środę o godz. 20.45. Transmisja w TVP1, TVP Sport, a także Polsacie Sport Premium 1.

Czytaj także:
Grzegorz Lato zaskoczył po losowaniu. "Grupa z Katarem byłaby trudniejsza"
Polska poznała rywali na MŚ w Katarze! Mocna grupa i wielkie emocje

Źródło artykułu: