Championat.com wziął pod lupę Piniego Zahaviego, ponieważ zdaniem dziennikarzy to on i Jorge Mendes "trzęsą" rynkiem menedżerskim po śmierci Mino Raioli. Rosjanie nie mają zbyt dobrego zdania o Izraelczyku, podkreślając, że ten szkodzi Bayernowi Monachium.
Niedawno Zahavi odegrał kluczową rolę w sprowadzeniu Davida Alaby do Realu Madryt. A latem tego roku agent zajmuje się sprawami transferowi m.in. Roberta Lewandowskiego i Cristophera Nkunku, na których polują wielkie kluby.
Dziennikarze z championat.com podkreślają, że w 2018 roku Zahavi próbował już sprawić, by Lewandowski odszedł z Bayernu, ale potem wszystko skończyło się podwyżką pensji do 23 mln euro. Teraz Izraelczyk prowadzi wojnę medialną z bawarskim klubem. Do spółki z Lewandowskim robią wszystko, by ten mógł opuścić zespół.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sousa nie przejmuje się krytyką. Tak się bawi w Brazylii
"Jeśli agentowi uda się ponownie ukraść gwiazdę niemieckiemu klubowi, to będzie to kradzież na światowym poziomie" - czytamy na championat.com.
Dziennikarze podzielają zdanie Uliego Hoenessa, który nazwał niedawno Piniego Zahaviego "chciwą piranią".
Jak na razie Bayern jednak upiera się, że nie sprzeda Roberta Lewandowskiego. Kontrakt polskiego napastnika z bawarskim klubem wygasa w czerwcu 2023 roku. "Lewy" jest zdecydowany na przejście do FC Barcelona, ale może się okazać, że z transferu wyjdą nici.
Czytaj także:
Lewandowski straszy prawem Webstera. "Jest spora niepewność co do jego stosowania"