Jeszcze parę tygodni temu wydawało się, że Lechia Gdańsk dokona przynajmniej dwóch konkretnych wzmocnień przed startem nowego sezonu. W kręgu zainteresowań byli Jesus Imaz i Marko Poletanović. Do porozumienia było bardzo blisko. Według naszych informacji było jedynie kwestią czasu aż wymienieni zawodnicy stawią się w Gdańsku na testach medycznych.
Ale ostatecznie tak się nie stanie. Imaz najprawdopodobniej zostanie w swoim dotychczasowym klubie, czyli Jagiellonii Białystok. Z kolei Poletanović - owszem - dotrze na testy medyczne, jednak nie do Gdańska, a do Lubina. Według informacji Sebastiana Staszewskiego z "Interii" Zagłębie w ostatniej chwili wkroczyło do gry i przekonało, by Serb wybrał Miedziowych. Nie trudno domyślić się jaki był powód.
Nie wyszło z Imazem, więc gdańszczanie złożyli ofertę kontraktu Roberto Alvesowi. To podobna pozycja, natomiast rodzi się pytanie czy Szwajcar jest opcją rezerwową po nieudanej próbie przekonania Imaza czy był obserwowany od dawna i obie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego.
Niemniej, Lechia jest w dość trudnym położeniu. Za nieco ponad miesiąc zagra w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy, a tymczasem jedynym wzmocnieniem na ten moment jest pozyskanie Dominika Piły z Chrobrego Głogów. To niezły zawodnik, z potencjałem, natomiast trudno wyobrazić sobie, by w pojedynkę miał odmienić gdański zespół. Trener Tomasz Kaczmarek głośno tego nie mówi, ale da się wyczuć, że potrzebuje prawego obrońcy, stopera, kogoś do środka pola i linii ataku.
CZYTAJ TAKŻE:
Wielki powrót do Wisły Kraków. Pierwszy transfer na nowy sezon
Duże wyróżnienie dla Szymona Marciniaka. Poprowadzi hit Ligi Narodów
ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor wróci do Ekstraklasy? Ujawniamy: Turcy otwarci na rozmowy!