Trener Belgów opisał Polaków. Jednym zdaniem

Roberto Martinez przekonuje, że wiedział wszystko o reprezentacji Polski. Szkoleniowiec Belgów mówi, co mogło zdecydować o tak wysokiej wygranej jego drużyny (6:1) w Lidze Narodów.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Roberto Martinez Getty Images / Joris Verwijst/BSR Agency / Na zdjęciu: Roberto Martinez
Z Brukseli Mateusz Skwierawski

Roberto Martinez był wyraźnie odprężony po meczu z Polską. Szkoleniowiec miał trudne dni przed spotkaniem z naszą kadrą. Belgijscy dziennikarze krytykowali go za porażkę z Holandią (1:4). Trenerowi zaczęły puszczać nerwy, co szybko odnotowały tamtejsze media. Dziennikarze żartowali, że konferencje prasowe z udziałem Martineza w końcu przestały być mdłe, a selekcjoner nareszcie pokazał "kły".

Po wygranej 6:1 z Polską, selekcjoner Belgów wrócił do meczu z Holendrami. - Możesz przegrać spotkanie, ale wyjątkowe drużyny wyróżnia sposób, w jaki reagują na takie rezultaty - mówił. - W meczu z Polską każdy z moich piłkarzy zostawił na boisku zdrowie i wziął odpowiedzialność za drużynę. Piłkarze chcieli dobrze zareagować i potwierdzić swoją jakość. To było widać, właśnie tego oczekiwałem. Kibice mogą być z nich niezwykle zadowoleni - komentował selekcjoner rywali.

Trener mówił, jak z jego perspektywy wyglądało spotkanie z Polską. - W pierwszej połowie stworzyliśmy wiele okazji, ale bramkarz Polaków miał 3 lub 4 niesamowite interwencje. Znacząco poprawiliśmy się w drugiej części - analizował.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski jednak w Liverpoolu? Znamy ostateczną odpowiedź!
- W pierwszej części Polacy często kontratakowali. Po przerwie nie mieli już tylu okazji, ograniczyliśmy im szybkie wyjścia z piłką. To było bardzo ważne, zmieniło obraz gry. Tak naprawdę obie połowy wiele się nie różniły. Istotne, że zablokowaliśmy im kontrataki - ocenił.

Martinez dużo wiedział o zespole Czesława Michniewicza i wspomniał o tym podczas konferencji. - W grze Polski nic mnie nie zaskoczyło. Wiem, że drużyna przechodzi rewolucję. Jest nowy trener, który testuje różne ustawienia, choćby z trójką i czwórką obrońców. To wymagająca drużyna, stawiająca na kontratak, mająca dużą energię i niesamowitą "9" w ataku - komentował Roberto Martinez.

Trener wspomniał także o przewadze swojej drużyny. - Oddaliśmy jedenaście celnych strzałów. Stworzyliśmy osiemnaście dobrych okazji do zdobycia bramki, mieliśmy siedem rzutów rożnych. W ostatnich dwudziestu minutach meczu dało się zauważyć zmęczenie rywali. My mieliśmy więcej sił, ale wynik nie do końca oddaje różnicę pomiędzy drużynami. Po prostu lepiej dostosowaliśmy się do tego, co działo się po przerwie - podsumował szkoleniowiec.

Biało-czerwoni mają trzy punkty po dwóch meczach dywizji A Ligi Narodów. Wcześniej drużyna Czesława Michniewicza pokonała we Wrocławiu Walię 2:1. Następny mecz Polacy rozegrają już w sobotę - z Holandią (11.06) w Rotterdamie. Z Belgią nasza kadra zmierzy się w następny wtorek (14.06) na Stadionie Narodowym.

Robert Lewandowski wszystkich zaskoczył, ale później to Belgowie zaczęli zabawę. Sromotna porażka Polski w Brukseli

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×