Piłkarz na kredyt. Co on w ogóle robi w kadrze?

Selekcjoner reprezentacji Polski powołuje go na wyrost. Za Przemysławem Płachetą nie przemawia w tej chwili wiele argumentów. - Być może ma potencjał, ale jeszcze nie wykorzystuje go w pełni - ocenia nasz ekspert.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Przemysław Płacheta WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Przemysław Płacheta
W listopadzie 2020 roku Jerzy Brzęczek dał mu szansę debiutu w seniorskiej kadrze. Od tamtej pory Przemysław Płacheta jest regularnie powoływany, choć nie przekonuje swoją grą. O ile w ogóle gra, bo w Norwich City rzadko biega po boisku.

Trudno stwierdzić, co kolejny selekcjonerzy w nim widzą. Sami chyba też nie wiedzą, bo od debiutu Płacheta rozegrał w reprezentacji tylko 150 minut. Więcej spotkań przesiedział na ławce albo trybunach.

A kiedy już dostał od Paulo Sousy szansę w meczu Euro 2020 ze Szwecją (2:3), to dał się zapamiętać ze złej strony. W końcówce rywale ruszyli z kontratakiem, a Płacheta wracał truchtem pod własne pole karne, zupełnie odpuszczając Viktora Claessona. Przez jego zaniechanie Szwedzi strzelili gola na 2:3. Więcej TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: Uwaga! Milik może pobić polski rekord transferowy

Kiedy, jak nie teraz?

Czesław Michniewicz zna go ze wspólnej pracy w młodzieżowej reprezentacji, ale po tym jak przejął kadrę A, sytuacja Płachety się nie zmieniła. Nowy selekcjoner już dwukrotnie powołał skrzydłowego, który ma poważne problemy z grą w swoim klubie, na dodatek zespół "Kanarków" z hukiem spadł z Premier League.

Biało-Czerwoni powoli szykują się do mistrzostw świata w Katarze, stąd też czerwcowe spotkania Ligi Narodów są dobrą okazją do eksperymentów. 24-latek znalazł się na liście 38 zawodników powołanych na zgrupowanie, lecz najwyraźniej nie może znaleźć uznania w oczach Michniewicza.

W meczach z Walią (2:1) i Belgią (1:6) Płacheta nie powąchał boiska. Co więcej, nie zmieścił się nawet w kadrze meczowej. Kiedy Michniewicz ma go przetestować, jeśli nie teraz, po kompromitującej porażce? A według naszych informacji, również z Holandią Płacheta nie zagra. Przynajmniej od początku. W "11" ma znaleźć się Nicola ZalewskiWięcej TUTAJ.
Dziennikarz "The Pink Un" uważa, że reprezentant Polski może sprawdzić się w roli wchodzącego z ławki. - Myślę, że jest gotowy do gry na poziomie międzynarodowym. Może wchodzić z ławki i stwarzać zagrożenie w późniejszych fazach meczów, gdy przeciwnicy są zmęczeni. Nie wydaje mi się jednak, że jest teraz opcją do wyjściowego składu. Po prostu nie jest konsekwentny w wystarczającym stopniu i musi bardzo się rozwinąć, zanim stanie się "gotowym produktem" - mówi nam Adam Harvey.

Eksperci wskazują największe atuty Polaka. - Jest dobry w pojedynkach szybkościowych, jest też dość silny fizycznie i nie daje sobie łatwo zabrać piłki, co oznacza, że może utrzymywać się przy niej przez długi czas - tłumaczy Harvey.

- Szybkość jest jego najniebezpieczniejszą bronią. Musi jednak poprawić swoje liczby. Jeśli chodzi o piłkę reprezentacyjną, to jest półka wyżej niż futbol ligowy, mierzy się z najlepszymi zawodnikami z poszczególnych krajów. Być może ma potencjał, ale jeszcze nie wykorzystuje go w pełni  - dodaje Paddy Davitt z "The Pink Un" i "Eastern Daily Press".

Niepewna sytuacja w klubie

Z Norwich City jest związany od niespełna dwóch lat, Śląsk Wrocław zarobili na nim 3 mln euro. Anglicy zaczynają żałować tego transferu. O ile w The Championship dostawał sporo szans od Daniela Farke'a, to po awansie do elity był tylko rezerwowym. W zeszłym sezonie zanotował 12 występów i zgromadził zaledwie 505 minut. "Kanarki" po roku wracają na zaplecze Premier League.

- Oczekiwano od niego dużo, kiedy przyszedł do Norwich. Zaczął dobrze, strzelając gola w zremisowanym 2:2 meczu. Przez resztą sezonu zmagał się z urazami i nigdy nie pokazał swoich możliwość. Brakuje mu jakości, gdy jest na dobrych pozycjach do strzału. Norwich chciało go sprzedać lub wypożyczyć przed rokiem, ale tak się nie stało. Potem wypadł z łask Daniela Farke'a. Dean Smith polubił Płachetę i chce go ukształtować - twierdzi Harvey.
Nie jest powiedziane, że Płacheta będzie pierwszym wyborem Deana Smitha po spadku do The Championship. Klub z Carrow Road zamierza zwiększyć rywalizację w kadrze, aby jak najszybciej awansować do najwyższej ligi.

- Dean Smith sprawdzał dwóch graczy z akademii w końcówce sezonu i obaj zebrali więcej minut niż Płacheta. Co więcej, na jego pozycji jest dwóch piłkarzy, którzy ostatnio byli wypożyczeni do innych zespołów. Płacheta ma dużą konkurencję na skrzydle, ale jego kontrakt jest ważny do 2024 roku, więc z pewnością jest opcją - przekonywał Davitt.

Wyżej w hierarchii menedżera stoją między innymi Onel Hernandez i Milot Rashica. Płacheta musi walczyć o swoje. Harvey uważa, że przyszłość reprezentanta Polski stoi pod znakiem zapytania. - Myślę, że dostanie szansę przed sezonem, ale musi się pokazać z dobrej strony. Jeśli nie wykorzysta tej szansy, Norwich może go sprzedać - stwierdził.

Mecz 3. kolejki Ligi Narodów Holandia - Polska w sobotę o godz. 20:45. Transmisja na antenach TVP 1, TVP Sport oraz Polsat Sport Premium 1. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Rafał Szymański, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Były kadrowicz szczerze po porażce z Belgią. "Nie mieliśmy liderów, ludzi, którzy by to skrzyknęli i poukładali"
Trener Belgów o meczu z Polską. "Był niesamowity"

Czy Płacheta powinien zagrać z Holandią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×