Dwa różne oblicza reprezentacji Polski zobaczyli kibice podczas wyjazdowych meczów kadry z Belgią i Holandią w Lidze Narodów UEFA. Najpierw Biało-Czerwoni otrzymali srogą lekcję futbolu od Belgów, przegrywając aż 1:6.
Kilka dni później - grając w eksperymentalnym składzie - Polacy potrafili się podnieść i mocno postawić naszpikowanej gwiazdami reprezentacji Holandii. Mecz w Rotterdamie zakończył się remisem 2:2, a goście mieli nawet czego żałować, bowiem prowadzili już 2:0.
Co ciekawe, w starciu z Holandią zabrakło takich gwiazd reprezentacji Polski jak Roberta Lewandowskiego czy Kamila Glika. I właśnie o ich absencję, w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego", zapytano Zbigniew Bońka. Czy starcie z Holandią było dobrym momentem na eksperymenty i nie wystawianie tak doświadczonych i utytułowanych kadrowiczów?
ZOBACZ WIDEO: Bayern rozmawia z Mane grając nazwiskiem Lewandowskiego. Ujawniamy kulisy!
- Nie chcę za dużo o tym mówić, bo wiadomo, że zawsze łatwo dorabiać narrację do wyniku. Gdybyśmy przegrali 2:4, byłyby zaczepne uwagi, co, jak i dlaczego. Skoro jednak mamy cenny remis po niezłym meczu, nie roztrząsajmy tego. Przynajmniej ja nie zamierzam - podkreślił były prezes PZPN.
Na czerwcowe zgrupowanie i mecze reprezentacji Polski w Lidze Narodów UEFA Czesław Michniewicz powołał aż 38 piłkarzy. Tak duża liczba zawodników nie do końca podoba się Bońkowi.
- Jeśli mam być szczery, ta grupa jest zbyt liczna, ale to tylko moje zdanie - powiedział na łamach "Przeglądu Sportowego".
Na koniec czerwcowego terminarza reprezentacja Polski zagra rewanż z Belgią w Lidze Narodów UEFA. Mecz odbędzie się we wtorek 14 czerwca na PGE Narodowym w Warszawie. Początek o 20:45, a transmisja w TVP 1 i Polsat Sport Premium 1.
Czytaj także:
Czesław Michniewicz zachwycony Zalewskim
Zwiastują zwolnienie Michniewicza. I podają nazwisko następcy