Choć od 111 dni trwa inwazja rosyjskich wojsk na Ukrainę, to Maciej Rybus postanowił zostać w Rosji. Zmienił tylko klub. Dotychczas grał w Lokomotiwie Moskwa, a od nowego sezonu będzie zawodnikiem Spartaka Moskwa. Jego decyzja spotkała się z krytyką polskich kibiców. Część z nich nie widzi dla Rybusa miejsca w reprezentacji.
Menedżer piłkarza tłumaczył, że Rybus i jego rodzina w Rosji czuliby się bezpieczniej niż np. w Polsce. Mariusz Piekarski w obronie tej tezy przywołał m.in. sprawę zabójstwa prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza.
Ostro na tę decyzję zareagował minister sportu Kamil Bortniczuk, który zamieścił na Twitterze krytyczny wpis pod adresem Rybusa i Piekarskiego.
"Maciej Rybus wybrał 'kasę i spokój w domu', w miejsce szacunku w Polsce i szans na grę w reprezentacji. Jego prawo. Dorabianie do tego wyboru ideologii przez menedżera - poniżej wszelkiego poziomu" - napisał Bortniczuk.
Rybus miał oferty m.in. z Turcji i Grecji, ale postanowił zostać w Rosji ze względu na rodzinę. Jego agent tłumaczył, że ukochana piłkarza, która jest Rosjanką, nie mogłaby czuć się bezpiecznie w Polsce.
Maciej Rybus wybrał "kasę i spokój w domu", w miejsce szacunku w Polsce i szans na grę w reprezentacji.
— Kamil Bortniczuk (@KamilBortniczuk) June 13, 2022
Jego prawo.
Dorabianie do tego wyboru ideologii przez menedżera - poniżej wszelkiego poziomu.
Czytaj także:
Jakub Błaszczykowski podjął decyzję ws. gry w Wiśle Kraków w I lidze
Francja - Chorwacja: to był teatr jednego aktora. Spadek giganta?
ZOBACZ WIDEO: Co ten 19-latek zrobił?! Hiszpański bramkarz upokorzony