Szczęsny napisał do Sousy. Reakcja na wiadomość woła o pomstę do nieba

Getty Images / Maxim Shemetov - Pool / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Maxim Shemetov - Pool / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

- Uważam Sousę za bardzo dobrego trenera, mam z nim pozytywne wspomnienia, choć jego ostatnia decyzja była zaskakująca, ale nie obraziłem się - mówi Wojciech Szczęsny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Co prawda od odejścia Paulo Sousy z reprezentacji Polski minęło już sporo czasu, ale to temat, który nadal wzbudza sporo kontrowersji i jest szeroko komentowany.

Teraz głos w tej sprawie zajął Wojciech Szczęsny, bramkarz reprezentacji Polski, który w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznał, że miał dobre relacje z portugalskim szkoleniowcem, ale nie ukrywa, że jego odejście wywołało w kadrze wściekłość.

- Grudniowe odejście Paulo Sousy, które nas jeszcze bardziej zjednoczyło, a nawet pozytywnie wkur****. Ostatni kwadrans ze Szwecją graliśmy trochę jak nie my, mogliśmy zdobyć kolejne bramki. Dlatego po ostatnim gwizdku mieliśmy poczucie spełnienia - powiedział Szczęsny.

ZOBACZ WIDEO: Kto wygranym czerwcowego zgrupowania? Były reprezentant jest pewny kilku nazwisk

Okazuje się, że Sousa zignorował Szczęsnego. Bramkarz ujawnia teraz szczegóły.

- Po rezygnacji napisałem do niego dłuższego posta i nie dostałem odpowiedzi. A przecież mieliśmy dobre relacje. Wszyscy z jego sztabu odpisali, a od trenera nie dostałem nic. Trudno. Nie obrażam się. Jak kiedyś będzie chciał wpaść na kolację w Turynie, to go przyjmę, a najpierw odbiorę telefon - powiedział.

- Uważam Sousę za bardzo dobrego trenera, mam z nim pozytywne wspomnienia, choć jego ostatnia decyzja była zaskakująca, ale nie obraziłem się - dodał.

Sousę na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski zastąpił Czesław Michniewicz. Pod jego wodzą zespół pokonał Szwecję 2:0 w barażach i awansował do MŚ w Katarze. Tam Biało-Czerwoni zagrają z Argentyną, Arabią Saudyjską i Meksykiem.

Zobacz też:
Anglicy wskazali faworytów MŚ 2022. To napisali o Polakach
"Jest nikim!". Rosjanin nie gryzł się w język, mówiąc o Krychowiaku

Źródło artykułu: