Prace na Santiago Bernabeu w Madrycie rozpoczęły się latem 2019 roku. Spodziewano się, że stadion po przebudowie zostanie oddany do użytku pod koniec 2022 roku. Miała kosztować 575 milionów euro.
Wiadomo już jednak, że termin ten nie zostanie utrzymany. Powodem są zawirowania na świecie, najpierw pandemia koronawirusa, a teraz swoje dokłada wojna w Ukrainie. To właśnie ten kraj jest jednym z największych producentów stali w Europie.
Opóźnienia będą znaczne. Pierwotnie stadion planowano oddać do użytku najpóźniej w październiku 2022 roku. Wiadomo jednak, że najwcześniejszym terminem jest wiosna 2023 roku, co przyznał sam prezes klubu.
- Bedzie gotowy za rok, na końcu przyszłego sezonu. Tuż po rozpoczęciu prac zaczęła się pandemia. Później wybuch wojny w Ukrainie skutkował brakiem materiałów i wzrostem cen. Rozwiązujemy jednak wszystkie problemy i jesteśmy zadowoleni, że zaczęliśmy - powiedział Florentino Perez w rozmowie z El Chiringuito.
FCC, firma, która jest odpowiedzialna za przebudowę stadionu próbowała działać w sprawie braku materiałów, by oddać stadion na czas. Pandemia zaburzyła jednak mocno łańcuchy dostaw. Opóźnienia będą sięgać kilku miesięcy i według informacji AS zamiast w październiku 2022 roku, stadion zostanie oddany w lato 2022 roku.
Czytaj więcej:
To pomoże w ściągnięciu Lewandowskiego. Decyzja zapadła
Polska legenda grzmi. "Krew mnie zalewa"
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Czerwona kartka dla agenta Macieja Rybusa. "To było żenujące"