Nici z hitowego transferu Lecha Poznań? Są rozbieżności finansowe

Lech Poznań szykuje kadrę na eliminacje Ligi Mistrzów. Jednym z celów transferowych mistrzów Polski jest Damian Kądzior, jednak jak podkreśla Sebastian Staszewski, nastąpił impas w negocjacjach. Z jego powodu?

Jakub Artych
Jakub Artych
piłkarze Lecha Poznań WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
Lech Poznań znalazł już nowego trenera, który zastąpił Macieja Skorżę (więcej przeczytasz TUTAJ-->). Teraz priorytetem dla ekipy z Wielkopolski są poważne wzmocnienia, które pozwolą z powodzeniem rywalizować w europejskich pucharach.

Jednym z kandydatów do gry w Lechu Poznań był Damian Kądzior. Po odejściu Jakuba Kamińskiego, poznaniacy mają wakat na pozycji skrzydłowego.

Kądzior z kolei został wybrany przez kibiców najlepszym zawodnikiem Piasta Gliwice za poprzedni sezon. Wystąpił on w 33 meczach i zanotował w nich sześć bramek oraz osiem asyst.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Straciliśmy szansę na medal? Na co stać reprezentację Polski?

Wydawało się, że transfer jest już tylko kwestią czasu. Mistrzowie Polski byli skłonni zapłacić około za piłkarza pół miliona euro. Jak się okazuje, taka kwota nie zadowoliła Piasta Gliwice.

Według Sebastiana Staszewskiego z "Interii" Lech oprócz gotówki oferował także wypożyczenie jednego ze swoich zawodników. Oferta została jednak odrzucona, a w negocjacjach miał nastąpić impas.

Lech Poznań szuka wzmocnień, gdyż w eliminacjach europejskich pucharów trafił na trudnych rywali. W pierwszej rundzie zmierzy się z Karabachem Agdam. Jeśli wygra to spotkanie, to na kolejnym etapie rywalizacji czeka na niego równie groźny przeciwnik, jakim jest FC Zurich.

Zobacz także:
Były kapitan reprezentacji o Rybusie. "Staram się wczuć w jego rodzinne podejście"

Czy Damian Kądzior byłby wzmocnieniem Lecha?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×