W poniedziałek selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz poinformował za pośrednictwem PZPN, że nie zamierza powoływać w najbliższym czasie Macieja Rybusa. Powodem takiej decyzji jest kontynuowanie kariery zawodnika w lidze rosyjskiej w barwach Spartaka Moskwa.
Decyzja trenera polskiej kadry wzbudziła dużo emocji nie tylko w naszym kraju, ale także w Rosji. Deputowany do Dumy Państwowej Dmitrij Swiszczow uznał nawet, że czyn Rybusa zasługuje na to, by w przyspieszonym trybie przyznać mu rosyjski paszport. To zresztą nie jest odosobniony głos, bo Rosjanie wykorzystują przykład Rybusa, by pokazać wrogie nastawienie Polaków do Rosji. Więcej o krytyce w Rosji PRZECZYTASZ TUTAJ
Co jasne, mniej entuzjastyczni odnośnie decyzji Rybusa są polscy politycy.
ZOBACZ WIDEO: Będzie produkcja o polskim piłkarzu. "Rozmowy są bardzo zaawansowane"
- Każdy zawodnik ma wolną wolę i może sam zdecydować, czy chce zostać w Rosji, czy jednak woli opuścić ten kraj. Naturalnym jest jednak to, że jednocześnie musi mierzyć się z konsekwencjami swoich decyzji i jak widać, te konsekwencje mogą mieć realny wpływ na dalszą karierę. Oczywiście w pełni popieram decyzję PZPN i trenera Czesława Michniewicza - komentuje odsunięcie zawodnika od reprezentacji, wiceminister sportu, Anna Krupka.
Decyzja szkoleniowca reprezentacji Polski sprawiła, że Rybus służy teraz rosyjskiej propagandzie, która bazując na jego przykładzie, uderza w Polaków.
- Trzeba pamiętać, że honor i szacunek w społeczeństwie ma się jeden. Mogę jedynie zaprotestować przeciwko tak rozdmuchanej propagandzie rosyjskiej i wyrazić żal. Pozostawiam jednak otwarte pytanie, czy faktycznie Maciej Rybus został przedmiotowo potraktowany przez rosyjską propagandę, czy może jednak sam pozwolił się tak potraktować - dodaje specjalnie dla WP Sportowefakty Anna Krupka.
Jednocześnie władze ministerstwa nie zamierzają zmieniać swojej polityki względem rosyjskich sportowców przebywających w Polsce i ich udział w rozgrywkach ligowych w naszym kraju pozostawiają w gestii związków sportowych. Do tej pory jedyną federacją, która zakazała występów rosyjskim zawodnikom jest PZM. Pozostałe związki zablokowały udział Rosjan pod własną flagą w rozgrywkach międzynarodowych.
Czytaj więcej:
Wiemy, ile Dynamo Moskwa chce za Sebastiana Szymańskiego
Skandaliczne słowa agenta Rybusa. Naprawdę to powiedział