- To prawda - urodziłem się w Rosji. Ale większość życia spędziłem w Ukrainie. Czuję się już Ukraińcem, tu urodziły się moje dzieci - zakomunikował w mediach Ołeksandr Alijew, kiedy Rosja 24 lutego napadła na Ukrainę (więcej TUTAJ).
Były piłkarz takich klubów, jak m.in. Dynamo Kijów, Lokomotiw Moskwa czy Anży Machaczkała - 28-krotny reprezentant Ukrainy - uważany jest za wielkiego wroga prezydenta Rosji, Władimira Putina.
W rozmowie z "Profootball Digital" 37-letni Alijew, który zakończył karierę zawodniczą w 2021 r. i zajął się pracą szkoleniową, opowiedział światu, kto tak naprawdę walczy po stronie rosyjskiej w Ukrainie.
- Grałem w Rosji i doskonale wiem, w jakich miastach ludzie dobrze mieszkają. Są to Moskwa, Sankt Petersburg i Krasnodar. Jedź 30 kilometrów od Moskwy - tam są sami bezdomni, prawdziwi bezdomni - przyznał.
- Od 23 lat mieszkam w Ukrainie. Uważam się za prawdziwego Ukraińca. Dzięki temu krajowi stałem się tym, kim jestem. A w Rosji? Sami biedni ludzie. Oni po prostu kradną, kradną i jeszcze raz kradną. Ci dzicy ludzie, szumowiny, przybyli tutaj i zobaczyli cywilizację - podkreślił 28-krotny reprezentant Ukrainy.
Zobacz:
Rosjanin pokazał, co się dzieje w Ukrainie. Reakcja natychmiastowa