Transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelona z boku wydaje się być jedynie kwestią czasu. Szefowie Bayernu Monachium mają na ten temat nieco inne zdanie i twardo stoją przy swoim stanowisku.
Barcelona nie czeka bezczynnie na Polaka. W klubie mieli już wytypować alternatywne rozwiązanie w przypadku nieprzyjścia "Lewego". Piłkarzem, który miałby być jego substytutem, jest... Luis Suarez.
Urugwajski napastnik obecnie pozostaje bez klubu po tym, jak nie przedłużył wygasającego kontraktu z Atletico Madryt. Powrót Suareza na Camp Nou byłby tym bardziej zaskakujący, że dwa lata temu właściwie wypchnięto go siłą.
Druga kwestia to forma fizyczna. Gdy porównamy to, jak prowadzi się na co dzień Lewandowski i "El Pistolero", to są to zupełnie dwa różne światy. Suarez po wakacjach najczęściej wraca z nadwagą, "Lewy" jest wzorem profesjonalizmu.
Gdy spojrzymy na liczby z minionego sezonu, tutaj również różnica jest gigantyczna. Suarez strzelił 13 goli oraz zanotował trzy asysty. Lewandowski z kolei bramkarzy pokonywał 50-krotnie, a siedem razy zaliczał ostatnie podanie.
Zobacz też:
Grzegorz Krychowiak z Piątkiem w jednym klubie? To możliwe
Poznaliśmy przyszłość ważnego reprezentanta Polski
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Co dalej z transferem Lewandowskiego? Tam dogra się cała prawda