- Zobaczymy, co będzie za dwa miesiące, dziś tego nie wiem. I cieszę się, że w tak trudnym momencie poprowadzi drużynę właśnie Majewski. Ma duże doświadczenie - to raz. Jest członkiem zarządu, a więc doskonale wie, co działo się na linii zarząd - Beenhakker. To też jest ważne, bo piłkarzom trzeba wytłumaczyć, że podlegają PZPN i jeżeli na stadionie krzyczą "je... PZPN", dotyczy to także ich. I jeszcze jedna sprawa, niby drobiazg, ale Majewski na ten moment był wolny i chciał. Nie jest łatwo "wyciągnąć" dobrego fachowca z dnia na dzień - wyjaśnił przyczyny wyboru Majewskiego Antonii Piechniczek w rozmowie ze Sportem.
Były selekcjoner kadry nie przejmuje się, że Majewski ma złą prasę. - Ja wiem, że jest kompetentny, solidny, uczciwy i ma ogromne doświadczenie. A kto powiedział, że trener musi się wszystkim podobać? Że musi być elastyczny i uległy? Już tak było i wylądowaliśmy tam, gdzie wylądowaliśmy. Miejsce piłkarza jest w szeregu, w drużynie. Zawsze tak było, kiedy odnosiliśmy sukcesy - powiedział Piechniczek.