Piłkarz, który w rundzie wiosennej minionej edycji zaliczył 15 występów, zdobywając 2 gole i dokładając do nich 2 asysty, przeniósł się do stolicy Wielkopolski na zasadzie transferu definitywnego.
- Pomysł na to, żebym przyszedł do Warty Poznań pojawiał się już kilka razy. Tym, co teraz przeważyło, była na pewno osoba trenera Dawida Szulczka i jego filozofia gry. Podoba mi się też filozofia klubu. Rozmowy przed transferem przesądziły, że byłem bardzo chętny, by dołączyć do Warty - stwierdził Kamil Kościelny.
- Można powiedzieć, że miałem ostatnio półroczną przerwę od ekstraklasy, bo występowałem w Puszczy Niepołomice. Pobyt w I lidze na pewno dał mi dużo, rozegrałem wszystkie mecze i myślę, że doszedłem do formy po kontuzji, którą miałem wcześniej. Jestem gotowy, żeby znów rywalizować na poziomie ekstraklasy - dodał.
30-letni obrońca pochodzi z Mielca i jest wychowankiem tamtejszej Stali, dla której grał w sumie w 10 sezonach. W najwyższej klasie rozgrywkowej zadebiutował jednak w barwach Rakowa Częstochowa - w edycji 2019/2020 wystąpił w 17 spotkaniach i zdobył 3 bramki. Obecnie ma na koncie 39 meczów w ekstraklasie. Następne odnotował w Stali, w dwóch ostatnich sezonach.
Kościelny ma 185 cm wzrostu i waży 73 kg. W ekipie Dawida Szulczka zagra z numerem "14".
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol
ZOBACZ WIDEO: Będzie produkcja o polskim piłkarzu. "Rozmowy są bardzo zaawansowane"