Kto królem strzelców ekstraklasy?

Po rozegraniu siedmiu kolejek spotkań, na czele klasyfikacji strzelców, z dorobkiem czterech goli znajdują się: Robert Lewandowski, Grzegorz Podstawek oraz Sławomir Peszko. - 20 bramek absolutnie powinno wystarczyć do zwycięstwa w tej klasyfikacji - prorokuje trener, a ostatnio komentator telewizji Canal+ Stefan Białas.

W poprzednim sezonie do zwycięstwa w klasyfikacji najlepszych strzelców wystarczyło 19 goli. Najskuteczniejszymi w naszej lidze zostali Paweł Brożek i Takesure Chinyama.

W bieżących rozgrywkach wymienieni napastnicy formą strzelecką póki co nie błyszczą. Należy jednak pamiętać, że napastnik Legii niedawno wrócił do gry po kontuzji. Kto ma największą szansę na ten tytuł? - Uważam, że może to Paweł Brożek, Robert Lewandowski lub Takesure Chinyama. Ta trójka będzie grała między sobą o pierwsze miejsce. Gdybym miał wybierać kto zostanie królem strzelców, zdecydowałbym się na Chiynamę - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener, a obecnie komentator telewizji Canal+ Stefan Białas. - Rzadko kto posiada umiejętność znalezienia się w polu karnym. Po prostu piłka go szuka. Chinyama ma jednak jedną wadę: egoizm. Przykład tego dał w ostatnim meczu z Legii z Lechią - stwierdza Białas.

Paweł Brożek w poprzednich dwóch sezonach był najlepszym snajperem w ekstraklasie. Obecnie napastnik Wisły Kraków i reprezentacji Polski więcej asystuje niż strzela. Piłkarz zaliczył pięć asyst, a do siatki rywala trafił dwukrotnie. - To jeden z najlepszych polskich zawodników. Właściwie to mój faworyt do korony strzelców. Jednak obawiam się, że w przerwie zimowej może odejść do zagranicznego klubu, dlatego nie biorę go pod uwagę w kontekście zostania królem snajperów- stwierdza szkoleniowiec. A co będzie jeśli również Chinyama zmieni klub? - Przyznam, że wtedy mógłby być problem ze wskazaniem króla strzelców. Postawiłbym wtedy na Lewandowskiego. Ten zawodnik w pierwszym sezonie aklimatyzował się w ekstraklasie i nie pokazał wszystkiego, co potrafi. Teraz jednak jest już bardziej doświadczony - tłumaczy Stefan Białas. - W polskiej lidze mamy problem z naszymi napastnikami, bo nie strzelają nam zbyt wielu bramek piłkarze, którzy mieli je strzelać - dodaje.

Kto jeszcze oprócz wymienionych zawodników może powalczyć o koronę króla strzelców? Na pewno szans nie można zabrać grupie doświadczonych zawodników. Pierwszym, który przychodzi na myśl jest snajper Jagiellonii Białystok Tomasz Frankowski. - Zawsze trzeba pamiętać o "Franku". Występuje w słabszym klubie, ale wszyscy na niego grają. Problem w tym, że Jagiellonia jest groźna głównie na własnym boisku i ilość meczów u siebie może się okazać zbyt mała, aby Frankowski został królem strzelców - ocenia trener Stefan Białas. - Jeśli Jaga zacznie punktować na wyjazdach to automatycznie zwiększą się szanse "Franka" na czołową pozycję w klasyfikacji strzelców, bo to jest zawodnik nietuzinkowy. Bez dwóch zdań jest to najlepszy strzelec ligi polskiej. Sądzę, że poradziłby sobie jeszcze w reprezentacji - stwierdza ekspert Canal+. - Jest to piłkarz dysponujący ogromnym doświadczeniem, co pokazał podczas najważniejszych meczów reprezentacji, które decydowały o naszym awansie do Mistrzostw Świata, na które ostatecznie nie pojechał. Mimo, że na wyjazd zasłużył - wraca pamięcią do sytuacji sprzed Mistrzostw Świata w Niemczech w 2006 roku szkoleniowiec.

Kilka lat młodszy od Frankowskiego jest 30-letni napastnik Polonii Bytom Grzegorz Podstawek. Zawodnik aktualnie jest współliderem klasyfikacji strzelców. - Obecnie Polonia gra fantastycznie, a Podstawek należy do jej najlepszych zawodników. Nie sądzę, aby bytomianie utrzymali to tempo przez trzydzieści kolejek. Na pewno Grzegorz będzie w czołówce strzelców, ale nie wydaje mi się, aby został najskuteczniejszym ligowcem - stwierdza Stefan Białas. - Oczywiście nie należy tego wykluczyć, bo w historii zdarzało się już, że najskuteczniejszy był zawodnik ze słabszego klubu. Przykładem może być Adam Kompała, który grał wtedy w walczącym o ligowy byt Górniku - szkoleniowiec przypomina sezon 1999/2000, gdy piłkarz z Zabrza z dorobkiem 19 goli był najskuteczniejszy w ekstraklasie.

Mówiąc o zawodnikach doświadczonych nie można zapomnieć o napastniku Ruchu Chorzów Andrzeju Niedzielanie. - W Ruchu jest dwóch świetnych zawodników. Sobiech i Niedzielan. To jest doskonała dwójka i bardzo dobrze, że oni grają, bo wzajemnie się uzupełniają. Jest to bardzo niebezpieczny duet dla przeciwników - ocenia mieszankę rutyny z młodością Stefan Białas. - Sobiech jest zawodnikiem, który gra bardzo zespołowo, kolektywnie. W ostatnim meczu, gdy miał świetną okazję to podawał. Na przykład Chinyama z takiej pozycji by uderzał. Sobiech miał ostry kąt, zdecydował się wycofać piłkę i padł gol. Z najmłodszego pokolenia jest to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników. Super zawodnik - zachwyca się nad talentem 19-latka z Rudy Śląskiej ekspert telewizji Canal+.

Innym młodym zdolnym jest Adrian Paluchowski z Legii Warszawa. Zawodnik rozpoczął sezon w imponującym stylu, ale potem było już dużo gorzej. - Obecnie jest trzecim napastnikiem w Legii. Przed nim są Chinyama i "Miętowy", a po kontuzji wróci jeszcze Grzelak. W moim prywatnym odczuciu trochę krzywdę zrobiono Paluchowskiemu po meczu z Zagłębiem Lubin, gdzie zdobył 2 i pół bramki. Zaraz po tym spotkaniu został odstawiony - stwierdza Stefan Białas. Może dla napastnika Legii dobrym wyjściem byłaby zmiana na pewien czas klub. Swego czasu wypożyczenie do ŁKS Łódź dobrze zrobiło Marcinowi Mięcielowi. Nie wydaje mi się, żeby na dzień dzisiejszy było to dobre rozwiązanie dla niego. To jest świetny gracz i myślę, że trener Urban się do niego przekona - prorokuje były trener m.in. Legii Warszawa.

Jedenaście lat temu do wywalczenia miana najskuteczniejszego strzelca ekstraklasy wystarczyło zaledwie 14 goli. W minionym sezonie Paweł Brożek i Takesure Chinyama zdobyli po 19 bramek. Napastnik Wisły rok wcześniej, gdy nie musiał leczyć kontuzji, do siatki rywali trafił 23 razy. - W bieżącym sezonie do tytułu króla strzelców 20 bramek absolutnie powinno wystarczyć. To jest maksimum jakie możemy osiągnąć w naszej lidze. I będzie tak dopóki będziemy mieli taką skuteczność jak w ostatniej kolejce, gdzie strzelamy niewiele ponad jedną bramkę na mecz. To jest bardzo słaby wynik - ocenia Stefan Białas. - We Francji w minionej kolejce zdobyto 35 goli. Wychodzi z tego bardzo dobra średnia. Gdy my dojdziemy do średniej europejskiej, czyli 2,7 lub 2,8 gola na mecz, wtedy najlepszy polski strzelec może zdobyć ponad 20 goli w sezonie. Na razie nie widzę takiego zawodnika, który mógłby to zrobić. Ale i Chinyama, i Paweł Brożek, przy sprzyjających warunkach, są w stanie przekroczyć tą liczbę - prorokuje 60-letni szkoleniowiec.

W rozważaniach o piłkarzach, którzy mogą wywalczyć tytuł króla strzelców skupiliśmy się na napastnikach. Nie można jednak wykluczyć, że w grę o ten zaszczyt powalczą pomocnicy. Wszak przed dwoma laty skutecznością imponował Marek Zieńczuk, a obecnie Sławomir Peszko, z czterema golami na koncie, jest współliderem w klasyfikacji strzelców.

Najskuteczniejsi piłkarze ekstraklasy w ostatnich 20 latach:

1988/89 Krzysztof Warzycha (Ruch Chorzów) 24 gole

1989/90 Andrzej Juskowiak (Lech Poznań) 18 goli

1990/91 Tomasz Dziubiński (Wisła Kraków) 21 goli

1991/92 Jerzy Podbrożny (Lech Poznań), Mirosław Waligóra (Hutnik Kraków) po 20 goli

1992/93 Jerzy Podbrożny (Lech Poznań) 25 goli

1993/94 Zenon Burzawa (Miliarder Pniewy) 21 goli

1994/95 Bogusław Cygan (Stal Mielec) 16 goli

1995/96 Marek Koniarek (Widzew Łódź) 29 goli

1996/97 Mirosław Trzeciak (ŁKS Łódź) 18 goli

1997/98 Arkadiusz Bąk (Polonia Warszawa), Sylwester Czereszewski (Legia Warszawa), Mariusz Śrutwa (Ruch Chorzów) po 14 goli

1998/99 Tomasz Frankowski (Wisła Kraków) 21 goli

1999/2000 Adam Kompała (Górnik Zabrze) 19 goli

2000/01 Tomasz Frankowski (Wisła Kraków) 18 goli

2001/02 Maciej Żurawski (Wisła Kraków) 21 goli

2002/03 Stanko Svitlica (Legia Warszawa) 24 goli

2003/04 Maciej Żurawski (Wisła Kraków) 20 goli

2004/05 Tomasz Frankowski (Wisła Kraków) 25 goli

2005/06 Grzegorz Piechna (Kolporter Korona Kielce) 21 goli

2006/07 Piotr Reiss (Lech Poznań) 15 goli

2007/08 Paweł Brożek (Wisła Kraków) 23 gole

2008/09 Paweł Brożek (Wisła Kraków), Takesure Chinyama (Legia Warszawa) po 19 goli.

Źródło artykułu: