Miniony sezon Legia Warszawa zakończyła na dziesiątym miejscu w tabeli. To ogromne rozczarowanie, ale warto dodać, że był moment, gdy stołeczny klub okupował miejsca w strefie spadkowej. Wtedy trudno było szukać pozytywów, które świadczyłyby o tym, że Legii uda się zachować miejsce w PKO Ekstraklasie.
Teraz przed warszawską drużyną nowa rzeczywistość. Legia nie zagra w europejskich pucharach, przez co do budżetu nie wpłyną pieniądze z UEFA. To już odbija się na rynku transferowym. Działacze nie są w stanie ściągnąć utalentowanych polskich piłkarzy, którzy wybierają opcje zagraniczne.
Jak dotąd Legia poinformowała o dwóch letnich transferach. To bramkarz Dominik Hładun i doświadczony Robert Pich. Pierwszy z nich przegrywał rywalizację o miejsce w składzie w Zagłębiu Lubin. Z kolei Pich grał w Śląsku Wrocław. Oba te kluby w poprzednim sezonie walczyły o utrzymanie w elicie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać w nieskończoność!
Te transfery nie napawają fanów Legii optymizmem. Trudno na tę chwilę oczekiwać jednak hitowych ruchów. - Aby się wzmocnić, najpierw trzeba się pzobyć kilku piłkarzy, by mieć środki na utrzymanie zespołu. Bez europejskich pucharów trudno będzie spiąć budżet - powiedział były piłkarz Legii Marek Jóźwiak.
- Nie sądzę, że prawie 34-letni Pich był tym, który pomoże Legii odzyskać mistrzostwo Polski. Najbliższy sezon będzie dla klubu przejściowy, że spróbuje odbudować markę i będzie się starał wrócić na górę tabeli, choć to nie będzie proste - dodał Jóźwiak.
Legię odbudować ma Kosta Runjaić, który w poprzednim sezonie poprowadził Pogoń Szczecin do trzeciego miejsca w lidze. - W Szczecinie co trener Runjaic chciał, to dostawał. Kadra Pogoni, jak na taki klub, była naprawdę silna. Nie wiem, czy w Warszawie będzie miał taki komfort - ocenił były reprezentant Polski.
Czytaj także:
Wyjaśniła się przyszłość Afonso Sousy. Wiemy co z piłkarzem, o którego walczył Lech!
Gorąco wokół Lewandowskiego. Szef LaLiga zabrał głos