"Skandale wokół selekcjonera Polski Czesława Michniewicza" - pisze "Marca Claro" (meksykańskie wydanie dziennika "Marca"). W tytule dodano, że chodzi o ustawianie meczów i jego relacje z osobami z piłkarskiej mafii.
Tekst meksykańskiego dziennikarza Hectora Lazzeriego powstał w oparciu o materiał Szymona Jadczaka, który pojawił się na łamach Wirtualnej Polski 20 czerwca.
"Czesław Michniewicz, Lech Poznań i ustawione mecze w tle. 27 godzin rozmów z szefem piłkarskiej mafii" - cały tekst znajdziesz -->> TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Dziennikarz WP ostro o decyzji Czesława Michniewicza. "Wszystko źle"
Dokładna analiza ponad 60 tysięcy stron sądowych akt, liczne spotkania z osobami świata piłki czy organów ścigania - to zrobiło wrażenie na dziennikarzach z Meksyku.
Skupiają się oni na reprezentacji Polski i Czesławie Michniewiczu z prostej przyczyny - nasze kadry spotkają się ze sobą w fazie grupowej podczas zbliżających się mistrzostw świata w Katarze. Co więcej, mecz Polska - Meksyk będzie tym pierwszym dla obu ekip.
Meksykanie bardzo dokładnie opisują w swoim artykule historię Michniewicza. Ich zdaniem "człowieka, który był w środku największego skandalu korupcyjnego w piłce nożnej w swoim kraju". "Fryzjera", czyli Ryszarda Forbricha, nazywają z kolei "El Barbero" czy "El capo de la mafia del futbol". Podkreślono liczbę 591 połączeń selekcjonera z "Fryzjerem" i ich ponad 27 godzin rozmów.
Dodano też, że Michniewicz trwa w tym, że jest niewinny, nie został skazany, a teraz wynajął prawnika Piotra Kruszyńskiego, który złożył pozew o zniesławienie przeciwko Szymonowi Jadczakowi. Przypomniano też, że Kruszyński w przeszłości bronił Forbricha.
Na materiał uwagę zwrócił m.in. Maciej Iwański z TVP Sport. ""El Barbero", "Capo del futbol"... Ech, wiadomo już co się będzie pisało i mówiło do MŚ na świecie o naszej kadrze" - napisał w mediach społecznościowych.
Dodał też, że im bliżej mistrzostw, tym będzie tylko gorzej. Ten temat się już "nie odklei" od naszej kadry. "I to się tylko nasili, bo łatwo nas tak destabilizować, więc ton narracji jest już przesądzony. Szkoda" - przyznał.
"Bo to jest wizerunek naszego kraju i naszej piłki. Każda konferencja do Mundialu i w trakcie to będzie ten temat. Pytania do piłkarzy o szefa piłkarskiej mafii. Non stop nawalanka w prasie rywali. Tak to działa" - dodał.
Iwański został też na Twitterze zapytany o to, czyja to wina. "PZPN i samego Michniewicza. Począwszy od całkowitej katastrofy podczas konferencji ogłaszającej wybór. Nieprzygotowani, nieskładni, selekcjoner zdenerwowany. A potem - tylko gorzej" - zakończył wątek.
„El Barbero”, „Capo del futbol”… Ech, wiadomo już co się będzie pisało i mówiło do MŚ na świecie o naszej kadrze. I to się tylko nasili, bo łatwo nas tak destabilizować, więc ton narracji jest już przesądzony. Szkoda.https://t.co/qpvesKRwZm
— Maciej Iwański (@IwanskiMaciej) June 29, 2022
Zobacz także:
Stanowcza reakcja ministerstwa ws. Michniewicza
"Nie wiem czy PZPN wytrzyma". Gorąco po decyzji Michniewicza