Trener kadry piłkarek analizuje porażkę z Islandią. "Zabrakło nam pary"

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: trener Nina Patalon
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: trener Nina Patalon

- Pierwsza stracona bramka nas złamała i niestety nie udało nam się wrócić do meczu, potem szybko wpadła druga i to wpłynęło na rezultat - przyznała Nina Patalon, trener reprezentacji Polski kobiet po porażce w sparingu z Islandią 1:3.

Podczas gry kontrolnej w Grodzisku Wielkopolskim Polki pokazały dwa oblicza - w pierwszej połowie były odważne, skłonne do ryzyka i skuteczne, co pokazała bramka Ewy Pajor w doliczonym czasie gry. W drugiej połowie jednak już to Islandki dyktowały warunki i zdobyły trzy gole.

- Pierwsza połowa była bardzo zdyscyplinowana z naszej strony. Udawało nam się przede wszystkim mądrze grać. Kreowaliśmy sytuacje, mieliśmy większe posiadanie piłki dzięki temu i kontrolowaliśmy wtedy to spotkanie. To, że w wielu momentach byliśmy skuteczni, spowodowało, że byliśmy wiele razy pod bramką rywala - przyznała Nina Patalon w pomeczowej rozmowie dla "Łączy Nas Piłka".

- W drugiej połowie zabrakło nam pary. Dziewczyny musiały bardzo dużo wybiegać. Przeciwnik nadawał tempo, grał długim podaniem i trzeba było poruszać się dynamicznie między strefami. Pierwsza stracona bramka nas złamała i niestety nie udało nam się wrócić do meczu, potem szybko wpadła druga i to wpłynęło na rezultat - dodała trener reprezentacji Polski kobiet.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". To będzie najgłośniejszy transfer tego lata w Polsce. "Potencjał na bombę"

Która z części gry pokazała prawdę o naszej kadrze? Tego jednoznacznie nie da się ocenić zdaniem selekcjonerki. Przede wszystkim ze względu na to, jak wygląda tegoroczny terminarz obu reprezentacji.

- Spokojnie, jesteśmy na dwóch różnych etapach. Islandia jedzie na Euro i jest pod koniec przygotowań do turnieju. My zaś jesteśmy daleko przed okresem przygotowawczym. Jesteśmy zespołem, który chce się rozwijać, ale musi mieć świadomość, że trzeba wyciągać wnioski - mówi Patalon.

Według szefowej sztabu szkoleniowego polskiej drużyny istotne było też to, by zmierzyć się z drużyną wyżej notowaną. W ten sposób można próbować niwelować różnicę do europejskiej czołówki.

- To był super mecz do analizy pokazujący, które obszary gry są do wzmocnienia cały czas. My chcemy grać z lepszymi od siebie i to spotkanie z Islandią dało nam naprawdę bardzo dużo - podkreśliła.

Następne mecze Polki zagrają dopiero pod koniec lata w eliminacjach mistrzostw świata - 1 września na wyjeździe z Albanią, a 6 września u siebie z Kosowem.

Czytaj też: Duży transfer reprezentantki Polski. Zagra w czołowym klubie Bundesligi

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
1.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z polskich żeńskich kadr już wolę oglądać nasze siatkarki niż piłkarki