Pogoń Szczecin odniosła zwycięstwo, którego rozmiar daje dużo spokoju przed rewanżem. Jej najskuteczniejszym piłkarzem był Kamil Drygas, który strzelił dwa gole. Pierwszego z nich po dograniu Sebastiana Kowalczyka, a drugiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damiana Dąbrowskiego.
- Cieszą mnie te dwa gole, a mogliśmy ich strzelić 8-10, biorąc pod uwagę liczbę dobrych sytuacji podbramkowych. Wynik 4:1 i tak jest okazały i na gorąco wszyscy powinni być zadowoleni z pierwszego meczu w sezonie - mówi Kamil Drygas, pomocnik Pogoni.
- Trochę szkoda jedynie fragmentu w drugiej połowie, ponieważ straciliśmy kontrolę nad meczem. Po analizie postaramy się uniknąć powtórki w rewanżu. Polecimy do Reykjaviku przypieczętować awans - dodaje zdobywca dwóch bramek.
ZOBACZ WIDEO: Nicola Zalewski zagra z wielką gwiazdą? Zaskakujący news od babci piłkarza
Pogoń odniosła pierwsze zwycięstwo na europejskiej arenie, nie licząc Pucharu Intertoto. Na wyciągnięcie ręki ma premierowy awans. Roztrwonienie trzech goli przewagi w rewanżu z KR Reykjavik byłoby katastrofą. Tym razem Portowcy nie potykają się na przeszkodzie z Islandii tak jak w 2001 roku, kiedy to zostali wyeliminowani z Pucharu UEFA przez Fylkir Reykjavik.
- Po raz pierwszy wygrałem mecz w europejskich pucharach. Trzeba jeść to zwycięstwo małymi łyżeczkami, ponieważ nasze wcześniejsze przygody w europejskich pucharach kończyliśmy wcześnie, mimo wielkich planów. Tym razem trafiliśmy na rywala, od którego jesteśmy mocniejsi na papierze i właśnie tak chcieliśmy rozegrać to spotkanie. Dominowaliśmy na boisku od początku - mówi kapitan zespołu Damian Dąbrowski.
- Wynik przed rewanżem jest bardzo zadowalający. Możemy przygotowywać się ze spokojnymi głowami do drugiego meczu i pewni siebie jechać po swoje - zapowiada Dąbrowski.
Rewanż rozpocznie się w czwartek o godzinie 20:15 czasu polskiego.
Czytaj także: Kibice się doczekali. Jest pierwszy transfer Pogoni Szczecin
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę