W ostatnich latach Robert Lewandowski był poza czyimkolwiek zasięgiem, jeżeli chodzi o liczbę bramek strzelanych w Bundeslidze. Bywały jednak sezony, gdy Polak do ostatnich kolejek toczył zacięte boje o koronę, z których nie zawsze wychodził zwycięsko (tak było chociażby z Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem czy Stefanem Kiesslingiem, z którymi ostatecznie Polak przegrywał jedną bramką).
Zaczną się schody?
Teraz po latach dominacji w Niemczech (Lewandowski był królem strzelców w pięciu ostatnich sezonach), przyszedł czas sprawdzić się w, wydaje się, nieco trudniejszych warunkach. W hiszpańskiej Primera Division czeka go przede wszystkim jeden wielki konkurent.
Oczywiście największym rywalem "Lewego" powinien być Karim Benzema, który w zeszłym roku nie dał reszcie stawki szans, kończąc sezon z 27 trafieniami. To właśnie rywalizacja dwóch obecnie najlepszych "9" na świecie będzie bez wątpienia jedną z głównych linii narracyjnych nadchodzącego sezonu. Korona króla strzelców krajowych rozgrywek będzie natomiast jednym z ważniejszych tytułów, którym posługiwać się będą fani jednego bądź drugiego, przekonując o wyższości swojego ulubieńca.
ZOBACZ WIDEO: Ten filmik obejrzało już milion ludzi. A Ty?
Lista jest dłuższa
Nie jest oczywiście przesądzone, że walka o Trofeo Pichichi będzie musiała rozstrzygnąć się między tą dwójką. Nie można skreślać bowiem chociażby innego piłkarza Realu Madryt - Viniciusa Juniora, który z sezonu na sezon staje się lepszym i bardziej kompletnym zawodnikiem.
Inni kandydaci? Oczywiście można spoglądać w kierunku kadr pozostałych drużyn, jednak ostatnim sezonem, w którym królem strzelców został ktoś spoza duopolu barcelońsko-madryckiego, był sezon 2008/2009 i triumf w klasyfikacji Diego Forlana.
W zeszłym roku drugim najskuteczniejszym piłkarzem ligi był za to Iago Aspas z Celty Vigo, jednak stracił on do Benzemy aż dziewięć bramek, a dodatkowo w sierpniu skończy 35 lat. Trudno być w tym przypadku optymistą, że nagle jeszcze bardziej zbliży się do francuskiego gwiazdora.
Na pewno warto mieć na uwadze również Gerarda Moreno. Gwiazdor Villarrealu w poprzednim sezonie sporą część meczów stracił z powodu urazów. Mimo wszystko w 17 rozegranych spotkaniach La Ligi strzelił dziewięć bramek, a rok wcześniej został królem strzelców Ligi Europy. Jeżeli tylko zdrowie mu pozwoli, może realnie namieszać w klasyfikacji najskuteczniejszych.
Bartłomiej Bukowski, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Trener Legii wywiera presję na zarządzie. "Potrzebujemy znaczących wzmocnień"
- Sfrustrowany Lewandowski. Oni pomagają mu przetrwać trudny czas
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)