Nieoficjalnie: Robert Lewandowski w FC Barcelona! "Czteroletni kontrakt"

ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
ONS.pl / all_imageB / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

FC Barcelona porozumiała się z Bayernem Monachium w kwestii transferu Roberta Lewandowskiego - poinformował na Twitterze Tobi Altschaeffl z niemieckiego "Bilda". Wiadomo nawet, na jak długo kapitan reprezentacji Polski zmieni klub.

"Gotowe. Robert Lewandowski dołączy do Barcelony. Jutro opuści Monachium, a w przyszłym tygodniu z Barceloną poleci do USA" - tak brzmi informacja podana przez niemieckiego dziennikarza za pośrednictwem Twittera.

Nieco ponad godzinę wcześniej Altschaeffl informował, że Barcelona i Bayern są bliskie porozumienia. To wskazuje na fakt, że ostatecznych ustaleń dokonywano w nocy z piątku na sobotę.

W kolejnym wpisie dziennikarz zdradził, że kontrakt opiewa na sumę 45 mln euro plus 5 mln w bonusach. Ma być podpisany na cztery lata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!

Informacje przekazane przez Niemca potwierdza ceniony i wiarygodny włoski dziennikarz Fabrizio Romano.

Na Twitterze napisał: "Lewandowski w Barcelonie, mamy to! Bayern właśnie przekazał Hiszpanom, że akceptuje ofertę". Do wpisu dorzucił wymowne zdjęcie Polaka w koszulce Barcelony.

Christian Falk z "Bilda" doprecyzował informacje Altschaeffla. Według niego tylko w piątek padły trzy oferty za Lewandowskiego. Pierwsza to 40 mln plus 10 w bonusach. Druga to 45 mln. Wreszcie padła trzecia oferta, która okazała się być najbardziej przekonująca: 45 mln euro plus pięć w bonusach.

Z każdą minutą wieści o porozumieniu ws. Lewandowskiego potwierdzają i aktualizują kolejne media. Choćby Florian Plattenberg ze Sky Sport informuje, że kontrakt będzie obowiązywać do 2025 roku z opcją przedłużenia o rok. Umowa ma być podpisana w niedzielę.

Informacje, które podają zagraniczni dziennikarze są pierwszymi ścisłymi i wiarygodnymi wiadomościami ws. odejścia Lewandowskiego z Bayernu. Saga związana z transferem trwa długo, a jej ostatnimi rozdziałami były testy medyczne oraz treningi, na które Lewandowski przyjechał do Monachium. Przyjechał zresztą sam, bo po pogróżkach, jakie otrzymywał z Niemiec, wolał nie narażać na niebezpieczeństwo własnej rodziny.

Wszystko wskazuje na to, że po perturbacjach transferowych Polak wreszcie będzie mógł w spokoju przygotowywać się do mistrzostw świata w Katarze, które startują już w listopadzie tego roku.

Źródło artykułu: