Jasna deklaracja trenera Lechii. "Naszym celem jest faza grupowa"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk

Ambitnie do tematu gry w Lidze Konferencji Europy podchodzi trener Lechii Gdańsk Tomasz Kaczmarek. Wierzy w swój zespół, choć niewiele osób daje im jakiekolwiek szanse w starciu z Rapidem Wiedeń. Pierwsze spotkanie tych drużyn już w czwartek o 19.

z Wiednia Tomasz Galiński

Lechia Gdańsk trafiła na trudnego rywala w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Rapid Wiedeń to najbardziej utytułowany klub w Austrii, mimo iż ostatnie lata to pełna dominacja Red Bull Salzburg. Rapid to 32-krotny mistrz tego kraju i 14-krotny zdobywca pucharu Austrii.

Austriacy będą faworytem dwumeczu z Lechią, ale mimo to w Lechii panują dobre nastroje. - Nie mam żadnych obaw, natomiast zdajemy sobie sprawę, że musimy zagrać na bardzo wysokim poziomie. Wtedy jesteśmy w stanie wygrać ten dwumecz. Gramy z dobrą firmą, ale bardzo długo czekaliśmy na taki moment. Jesteśmy zgrani, doświadczeni, pewni siebie. Wiemy jak się gra tego typu mecze. Myślę, że nie ma rzeczy, które mogą nas zaskoczyć - powiedział trener Tomasz Kaczmarek na konferencji prasowej.

Zimny prysznic się przydał

W niedzielę Lechia przegrała w Płocku aż 0:3 i źle weszła w nowy sezon w Ekstraklasie. Pierwsza połowa nie zwiastowała aż takiej katastrofy, natomiast po przerwie płocczanie zdeklasowali zespół znad morza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 93. minuta. Wynik? 0:0. I nagle coś takiego!

- Mecz z Wisłą Płock nie będzie miał wpływu na nasz mecz w Wiedniu. Była to dla nas bardzo dobra nauczka i przytrafiła się w dobrym momencie. Musimy grać bardziej strategicznie, a my w drugiej połowie zagraliśmy zbyt naiwnie i bardzo szybko sami zabraliśmy sobie szanse na to, żeby zrobić lepszy wynik. W czwartek nic takiego nie może się wydarzyć - mówi Kaczmarek.

Trener Lechii zdaje sobie sprawę, że druga tak fatalna druga połowa nie może się przytrafić. Rapid to nieporównywalnie lepsza drużyna niż Wisła. - Naszym zadaniem jest wywiezienie stąd wyniku, który da nam dobrą szansę w rewanżu. Wiemy, co mamy robić, aby sobie nie utrudnić tego zadania - dodał szkoleniowiec.

Zwracają uwagę na indywidualności

- Rapid to zespół grający w sposób fizyczny, a mówiąc trochę po niemiecku - emocjonalny. Są tu zawodnicy o profilu dużej intensywności. Analizowaliśmy przeciwnika. Dużo bronią do przodu, grają agresywnie. Jest to wertykalna, prosta piłka, na małym ryzyku. Mało budowania akcji od tyłu. Często są to proste środki połączone z wysoką jakością indywidualną zawodników. Wiemy co chcemy przeciwnikowi dać tego wieczora, a co chcemy zabrać - analizował trener Kaczmarek.

Oczywiście zwrócił też uwagę na poszczególnych zawodników Rapidu, którzy mają określoną jakość. - Marco Grüll, Guido Burgstaller, Ante Bajic, młody Bernhard Zimmermann. Jest tu spora liczba zawodników na wysokim poziomie i nie trzeba każdego z nich wymieniać, natomiast zdecydowanie duży wpływ na ten zespół ma Burgstaller, który wrócił do Rapidu, został kapitanem. Grüll? Myślę, że jeden z najlepszych zawodników w lidze austriackiej, wyłączając Salzburg. Dużo o nich wiemy i pod tym względem nie powinni nas zaskoczyć - przyznał trener Lechii.

Cel? Faza grupowa

Tak jak wspomnieliśmy, Lechia nie jest faworytem tego dwumeczu, ale Rapid przeszedł latem sporo zmian i trudno powiedzieć, by był obecnie w topowej formie. Jeśli gdańszczanie przejdą Austriaków, w kolejnej rundzie zagrają z lepszym z pary Aris Limassol / Neftczi Baku. Gdańszczanie stawiają sobie ambitny cel.

- Marzy mi się faza grupowa, choć może to złe słowo. To jest naszym celem. Zdajemy sobie sprawę, że po drodze czekają nas wymagające zadania. Czwartek to dla nas kluczowy dzień. Mamy pełną świadomość, że muszą się zgadzać wszystkie detale. Na czwartkowy mecz bardzo ciężko zapracowaliśmy zarówno całym poprzednim sezonem, jak i meczem w Macedonii. Wiem, że dla wielu osób wygranie w Macedonii było obowiązkiem, czymś oczywistym, ale jeśli spojrzymy na wyniki, to wszystkie macedońskie zespoły dotychczas wygrywały, a FK Skupi zremisowało z Dinamem Zagrzeb w eliminacjach Ligi Mistrzów. To tylko pokazuje, że nasze zadanie w praktyce było trudniejsze niż w teorii - mówi Kaczmarek.

*

Sporo będzie zależeć od tego czy w czwartkowy wieczór zagra Łukasz Zwoliński. W kuluarach mówi się, że jest to mocno wątpliwe, gdyż cały czas narzeka na uraz. Z jakichś powodów udał się jednak z zespołem do Wiednia. Brał też udział w oficjalnym treningu. Kolejny znak zapytania do Michał Nalepa, który... nie leciał do Wiednia samolotem z resztą kolegów, a wybrał transport klubowym autokarem. To efekt podróży do Macedonii Północnej, po której bardzo źle się czuł i tym razem nie chciał, by sytuacja się powtórzyła.

Początek meczu Rapid Wiedeń - Lechia Gdańsk w czwartek o godz. 19. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty. Transmisja w Viaplay.

CZYTAJ TAKŻE:
Urodził się w Austrii, drużynę Rapidu Wiedeń zna na wylot. Obrońca Lechii ma sposób na rywala
Trener Rapidu obawia się Lechii? Jest pod wrażeniem jej siły ofensywnej

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze daleko do fazy grupowej Ligi Konferencji, wiec niech Lechia Gdańsk najpierw pokona Rapid Wiedeń, a potem niech myśli ewentualnie przyszłościowo