Kamil Grosicki dodał otuchy Pogoni Szczecin. "Mecz potwierdził słowa trenera"

PAP / Jerzy Muszyński / Na zdjęciu: zawodnik Pogoni Szczecin, Kamil Grosicki (P) i Sebastian Sebulonsen (L) z Broendby Kopenhaga
PAP / Jerzy Muszyński / Na zdjęciu: zawodnik Pogoni Szczecin, Kamil Grosicki (P) i Sebastian Sebulonsen (L) z Broendby Kopenhaga

Gdyby nie rajdy Kamila Grosickiego, nie istniałaby gra ofensywna Pogoni Szczecin w pierwszej połowie meczu z Broendby IF. Najlepszy dotąd występ w sezonie podsumował asystą przy golu na 1:1.

Właśnie remisem zakończył się pierwszy mecz Pogoni Szczecin w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Portowcy obudzili się dopiero po przerwie, ponieważ w pierwszej połowie grali bojaźliwie i nie stanowili zagrożenia dla Broendby IF.

- Było tak jak powiedział nasz trener przed meczem. Szanse na zwycięstwo rozkładały się 50 na 50 procent. Pierwsza połowa należała do Broendby, a w drugiej robiliśmy wszystko, żeby wyrównać. Widowisko zrobiło się fajne dla kibiców, ponieważ koniecznie chcieliśmy strzelić gola i co atak, to było zagrożenie dla bramki Duńczyków - opowiada pomocnik Kamil Grosicki w strefie mieszanej.

- Przed rewanżem wszystko zostaje po staremu. Oba zespoły mają taką samą szansę na awans - dodaje reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozamiatał! Wolej Brazylijczyka robi furorę w sieci

Kamil Grosicki asystował przy golu na 1:1 Luki Zahovicia. Akcja Pogoni została rozegrana na jeden kontakt, a kadrowicz Czesława Michniewicza uruchomił Słoweńca odegraniem piętą.

- W piłce nożnej wszystko wyrównuje się. Jeżeli drużyna chce strzelić gola za wszelką cenę, to w pewnym momencie obrona przeciwnika pęknie, a piłka wpadnie do bramki. Doprowadziliśmy do remisu 1:1. Daliśmy z siebie wszystko i pojedziemy do Kopenhagi po awans - zapowiada Grosicki.

Pogoń na razie gra we wszystkich meczach na własnym stadionie przy komplecie publiczności. - Nie możemy doczekać się otwarcia wszystkich trybun na naszym stadionie. Także w takim przypadku mielibyśmy pełne trybuny. Europejskie puchary są świętem w Szczecinie. Czuć było atmosferę - mówi Grosicki.

W niedzielę o godzinie 17:30 Pogoń zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Rewanż z Broendby IF rozpocznie się w czwartek o godzinie 20 w Danii.

Czytaj także: Kibice się doczekali. Jest pierwszy transfer Pogoni Szczecin
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobra wypowiedź Grosika