Stipica o wadze swojej roli. "Dobry zespół zawsze musi mieć dobrego bramkarza"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dante Stipica
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dante Stipica

Pogoń Szczecin czeka bardzo trudna batalia. Na terenie rywala zmierzą się z duńskim Brondby. Stawką tego spotkania jest trzecia rudna el. do Ligi Konferencji.

Wyjazdowe starcie z Brondby może stać się kluczowym momentem w najnowszej historii Pogoni Szczecin. Swojej roli w tym niezwykle trudnym meczu jest świadomy golkiper "Portowców" Dante Stipica, który kiedyś w barwach Hajduka Split wyeliminował już duński klub.

- Dobry zespół zawsze musi mieć dobrego bramkarza, który w kluczowych momentach pomoże. Ja zawsze chcę to robić dla kolegów i klubu, dając z siebie sto procent. Jedziemy do Danii ambitnie i dumnie prezentować Pogoń, chcemy pokazać naszą siłę. Szanse oceniam pół na pół i jestem podekscytowany, kto wyjdzie zwycięski z tego meczu - powiedział dla "Super Expressu".

W pierwszej odsłonie tej rywalizacji padł remis 1:1. Na prowadzenie wyszli goście za sprawą bramki Blasa Riverosa w 28. minucie. Jednak na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry podopieczni Jensa Gustafssona zdołali wyrównać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozamiatał! Wolej Brazylijczyka robi furorę w sieci

Dzięki zniesionej zasadzie strzelonych bramek na wyjeździe (mówiącej o podwójnym liczeniu goli strzelonych na terenie rywala), obie ekipy staną do rewanżu "praktycznie od zera".

Brondby w swoim ostatnim spotkaniu ligowym przegrało 1:3 z FC Nordsjaelland, które aktualnie uplasowało się na pozycji lidera duńskiej ekstraklasy. Szczecinianie w minionej kolejce także ponieśli porażkę. W ich przypadku był to pojedynek ze Śląskiem Wrocław, w którym to wrocławianie okazali się lepsi o jedną bramkę, wygrywając 2:1.

Pierwszy gwizdek na Brondby Stadium, zwanym także "Vilfort Park", wybrzmi 28 lipca o godzinie 20:00. Transmisja w TVP Sport oraz na Sport.tvp.pl.

Zaskakujący chętny na Ronaldo. Może dołączyć do reprezentanta Polski
Dla jednych formalność, dla drugich wyzwanie. Rewanże w el. Ligi Konferencji Europy

Źródło artykułu: